- Przez osiem lat staraliśmy się budować pozycję Polski, tak by inne państwa europejskie dostrzegały naszą zdolność do samodzielnego działania. Stawaliśmy w kontrze w niektórych kwestiach. Problemem było jednak to, że poprzedni rząd nie potrafił samodzielnie wypracować postawy, która pozwoliłaby nam się otworzyć na współpracę, jednocześnie budząc zaufanie co do szczerości tych intencji. Dlatego nie mieliśmy szansy reset relacji – mówi Krzysztof Wojczal.
- Teraz mamy nowe otwarcie. Nowy rząd cieszy się otwartymi, dobrymi relacjami, lecz równocześnie korzysta z negocjacyjnej pozycji, którą wypracowała sobie poprzednia partia rządząca. Gdyby obecny rząd kierował krajem przez ostatnie osiem lat, prawdopodobnie nie zdołałby wypracować tak asertywnej postawy. Aktualnie dysponuje prostym argumentem - z każdych negocjacji Polska musi wyjść z czymś konkretnym na stole, ponieważ brak porozumienia oznaczałby spadek poparcia dla obecnej władzy i możliwość przejęcia władzy przez rząd antyunijny. To jest młotek na partnerów zachodnich, którym można zbijać każdy argument – uważa Krzysztof Wojczal.
Obecnie, jego zdaniem, pozycja Polski na wszystkich płaszczyznach jest zupełnie inna niż w 2013 roku. Według Wojczala, teraz nadszedł moment, aby stworzyć nowy format Trójkąta Weimarskiego i dokonać kompleksowego przedefiniowania naszej pozycji.
- Mamy obecność Amerykanów na naszym terenie, co otwiera nam możliwość dialogu zarówno z Francją, jak i Niemcami, jednocześnie zwiększa nasze pole manewru. Jednak przede wszystkim nie ma Rosji. Europa Środkowa nie jest już uzależniona od rosyjskich dostaw surowców energetycznych, Niemcy również zredukowały swoją zależność od Rosji. Dodatkowo, kraje bałtyckie, Ukraina, Czesi i Słowacy zdają sobie sprawę, że Polska odgrywa istotną rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa, co zwiększa naszą siłę w negocjacjach z Zachodem – twierdzi.
- Spojrzyjmy na to z innej perspektywy. Wielkiej Brytanii nie ma w Unii Europejskiej, Rosji nie ma w Europie, natomiast są Amerykanie. Włosi i Hiszpanie, czyli dwie gospodarki większe od Polski, borykają się z poważnymi problemami wewnętrznymi i gospodarczymi z powodu znacznego zadłużenia publicznego, co sprawia, że są kulą u nogi dla Niemiec. A więc kto może być partnerem do narzucania tonów w Europie dla Francji i dla Niemiec? Piątym w kolejności państwem jest Polska. Polska ma bardzo dużą szansę stać się 3 krajem UE – podkreśla.
Całość rozmowy o międzynarodowej pozycji Ukrainy, amerykańskim izolacjonizmie oraz pozycji Polski w UE na kanale Układu Otwartego:
---
Zachęcamy do wspierania Układu Otwartego. Patroni zostają członkami zamkniętej grupy na Facebooku i mogą otrzymać newsletter z wyborem najciekawszych tekstów z polskiej i światowej sieci.
Strona Autora: igorjanke.pl
Inne tematy w dziale Polityka