- Modernizujemy już obecne siły zbrojne, które liczą ponad 100 tysięcy żołnierzy. A więc jak wielki wysiłek trzeba włożyć, żeby rozbudować je jeszcze co najmniej dwukrotnie. To jest ta skala problemu - mówi Maciej Sobieraj, ekspert Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego ds. obronności.
Igor Janke zastanawia się na ile dzisiaj polska armia jest rozbudowana. Jego zdaniem rozwijamy ją już 30 lat. Były momenty, w których modernizowała się punktowo, wysłaliśmy naszych żołnierzy na misje, z których wracali bardzo doświadczeni. Z czasem zaczęliśmy ich wysyłać do amerykańskich szkół, a także weszliśmy do NATO.
- Nasze siły zbrojne wciąż nie osiągnęły pełnej modernizacji. Warto zastanowić się, czy rzeczywiście trwa ona od 30 lat. Można raczej zauważyć, że proces ten nabiera rozpędu od roku 2014, kiedy to, podobnie jak w innych krajach europejskich, zaczęliśmy na nowo dostrzegać zagrożenia na naszym kontynencie. Jednak prawdziwe przyspieszenie modernizacji miało miejsce dopiero w ostatnich latach. Obecnie obserwujemy lawinę zakupów, zarówno pod względem ilości, jak i wartości sprzętu. Zaczynamy się zastanawiać czy w ogóle nas na to stać - podkreśla.
- Nadal kontraktujemy nowy sprzęt wojskowy. Programy te są planowane na wiele lat do przodu, co najmniej do końca bieżącej dekady. Dzięki temu zdobywamy niezbędne zdolności, w szczególności w obszarze obrony przeciwlotniczej oraz przeciwrakietowej. Rozszerzamy również nasz arsenał o armatohaubice oraz czołgi. Jednak faktyczne dostawy sprzętu dopiero się rozpoczynają. Przed nami długi okres oczekiwania, zanim nowy sprzęt trafi do naszego arsenału. A po dostawach czekają nas kolejne dwie skomplikowane fazy. Po pierwsze, konieczność zintegrowania wszystkich tych elementów w spójny system, przeszkolenie odpowiednich załóg oraz utrzymanie tego systemu - kontynuuje Maciej Sobieraj.
- W jednej kwestii nie mogę się zgodzić – to, że proces modernizacji nie miał w ogóle miejsca. Nasi piloci się szkolili, samoloty F-16 są w Polsce od dawna, a wielu żołnierzy brało udział w zagranicznych misjach i stacjonowało w międzynarodowym środowisku. Oczywiście, obecnie następuje gwałtowne przyspieszenie tego procesu. Nie można jednak twierdzić, że dotychczas nie działo się nic. Co prawda, rozwijaliśmy się niewystarczająco szybko.
- Pytanie dotyczy chyba naszej obecnej skali działań oraz naszych intencji. Do tej pory wypełnialiśmy zobowiązania międzynarodowe względem naszych sojuszników i przy okazji zyskaliśmy wiele. Natomiast nie przeskakiwaliśmy do kolejnej generacji. Cały czas byliśmy w miarę na jednym poziomie, zyskaliśmy doświadczenie, zaufanie naszych sojuszników również sprzęt. Natomiast nie było w tym wizji na kolejne dekady - ocenia ekspert Klubu Jagiellońskiego.
Na ile obecnie polska armia jest zmodernizowana? Czy liczba 300 tys. żołnierzy jest uzasadniona? Czy przy obecnym stanie demografii jest ona możliwa? Jaki byłby najlepszy model armii? Jak wygląda model fiński? Czy obecne zakupy sprzętu są uzasadnione? Czego najbardziej brakuje polskiej armii? Całość rozmowy na kanale Układu Otwartego.
---
Zachęcamy do wspierania Układu Otwartego. Patroni zostają członkami zamkniętej grupy na Facebooku i mogą otrzymać newsletter z wyborem najciekawszych tekstów z polskiej i światowej sieci.
Strona Autora: igorjanke.pl
Inne tematy w dziale Społeczeństwo
