Wygląda na to, że Ukraińcy zmniejszyli tempo operacji. Chwilę temu zdawało się, że postęp był znaczący. Jednak w obliczu rozległych pól minowych, zwłaszcza na kierunku południowym, Ukraińcy zostali zmuszeni do spowolnienia tempa operacji - mówi gen. Waldemar Skrzypczak.
- Ukraińcy nadal utrzymują pierwotnie przyjęte kierunki, czyli Hulajpole i Berdiańsk, z zamiarem dotarcia do brzegu Morza Azowskiego, jednak tempo operacji nie jest szybkie. Mimo to, nadal nacierają na te kierunki - twierdzi.
Generał twierdzi, że Ukraińcy nie przygotowali się wcześniej do pokonywania pól minowych. Jego zdaniem nie docenili zagrożenia. Mieli propozycję otrzymania różnych systemów, które mogłyby wcześniej wykryć pola minowe i pomóc opracować plan ich rozminowania. Zaznacza on, że obecnie, gdy jest pełnia lata, wszystkie miny, ustawione od grudnia, są porośnięte trawą, bardzo ciężko jest je wykryć. W rezultacie Ukraińcy muszą teraz używać tradycyjnych metod saperskich i za pomocą wtyczki saperskiej dziurawić ziemię w poszukiwaniu min.
- Wojska ukraińskie mają przed sobą jeszcze około 15-20 km głównych pozycji obronnych armii rosyjskiej. Przy obecnym tempie natarcia, szacuje się, że potrzebują jeszcze około 4-5 tygodni, aby je pokonać. Jednak jest widoczne, że Ukraińcy napotykają poważne trudności w utrzymaniu tempa operacji - mówi.
Czy Rosjanie szykują nową ofensywę? Co oznaczają ostatnie ataki na Krymie? Jak przebiega ukraińska kontrofensywa? Co spowalnia tempo operacji? Jakie znaczenie ma most krymski? Czy logistyka na Zaporożu jest słabym punktem Rosjan? Czy Polska stanie się koreańskim przyczółkiem w Europie? Całość rozmowy na kanale oraz platformach podcastowych Układu Otwartego.
---
Zachęcamy do
wspierania Układu Otwartego. Patroni zostają członkami zamkniętej grupy na Facebooku i mogą otrzymać newsletter z wyborem najciekawszych tekstów z polskiej i światowej sieci.
Inne tematy w dziale Polityka