Jak mogą wyglądać granice Rosji za kilka lat? Czy Białoruś zostanie wchłonięta przez Rosję? Jaki jest dla Rosji korzystny rozwój wojny? Co stanie się z Mołdawią i Gruzją? Jakie terytoria Rosja może stracić? Na te pytania w Układzie Otwartym odpowiada Adam Eberhardt.
- Na Kremlu jest pewien konsensus ekspercko – polityczny. Według niego Białoruś warto połknąć. Uważałem, że ten plan jest realistyczny, ale wojna przewraca wszystko do góry nogami. Jeśli reżim Putina upadnie, to razem z nim reżim Łukaszenki. Natomiast scenariuszem bazowym jest zwiększanie zależności Białorusi. Równolegle z podbojem Ukrainy lub jako nagroda pocieszenia - mówi dyrektor Centrum Studiów Strategicznych WEI.
Jednak Adam Eberhardt zaznacza, że Łukaszenka jest świetnym taktykiem. Strategicznie oddaje poszczególne instrumenty rządzenia, ale nie te najważniejsze. Rezygnuje tylko z tych elementów, które są dla niego mało istotne w wymiarze jego bezpośrednich rządów.
- Putin myśli mapą, myśli o swoim dziedzictwie nie przez pryzmat tego jak zmodernizowaną Rosję zostawi, ale w jakich granicach - mówi.
Gość Układu Otwartego zwraca uwagę, że pomysły, aby stworzyć imperium słowiańskie formułował jeszcze w latach 90. Aleksander Sołżenicyn. Miało ono składać się z Rosji, Białorusi, Ukrainy i północnego Kazachstanu. W różnych nurtach rosyjskiego nacjonalizmu podkreślano wchłonięcie Kazachstanu. Jednak dla Adama Eberhardta jest to mało prawdopodobne z jednego głównego powodu – Chin.
- Są takie obszary, które Rosja może anektować decyzją administracyjną w przeciągu chwili. Nie wykluczam, że Putin na coś takiego się zdecyduje. Mam na myśli trzy regiony, które de facto kontroluje – w Mołdawii jest to Naddniestrze, w Gruzji - Abchazja i Osetia Południowa - podkreśla.
Jego zdaniem Rosję można rozbić wzdłuż szwów narodowościowych, wspierając poszczególne narody. Podaje przykład Kaukazu, którego mieszkańcy traktowani są przez etnicznych Rosjan jako obywatele drugiej kategorii. Ludzie z Kaukazu północnego są świadomi swojej pozycji, dlatego w wymiarze mentalno-świadomościowym Kaukaz się oddala.
- Na Syberii narody tytularne chcą odgrywać większą rolę. Ale to nie jest tak, że można po prostu sobie wyobrazić niepodległościowy ruch Jakutów, którzy mieliby potencjał, chęć czy wole, żeby się od Rosji oddzielić - zaznacza Eberhardt
Na koniec dodaje, że ekspansjonizm rosyjskich wynika z wewnętrznej niepewności. Poszczególni przywódcy myślą, że lekiem dla słabego wewnętrznie państwa jest jego rozszerzanie terytorialne, ponieważ jest to coś co pozwala konsolidować Rosjan.
---
Posłuchaj na Spotify.
Namawiamy do wspierania Układu Otwartego. Patroni zostają członkami zamkniętej grupy na Facebooku i mogą otrzymać newsletter z wyborem najciekawszych tekstów z polskiej i światowej sieci.
Strona Autora: igorjanke.pl
Inne tematy w dziale Polityka