Od momentu wybuchu wojny relacje polsko-ukraińskie nie były w tak trudnej sytuacji w jakiej znalazły się w ostatnich dniach. Mamy do czynienia z nieujawnionym jeszcze do końca bardzo poważnym kryzysem między szczytami władz w Warszawy i w Kijowie. O tym wszystkim opowiem w nowej formie – analizie w tym odcinku Układu Otwartego.
- Wszystko zaczęło się 15 listopada o godz. 15:35 kiedy na wieś Przewodów spadła rakieta. Rakieta produkcji radzieckiej, bo to jeszcze stara rakieta, która niestety zabiła 2 mieszkańców tej wsi. Co ważne strona polska postanowiła od początku bardzo jasno komunikować, że mimo iż wie, że ta rakieta została prawdopodobnie wystrzelona przez armię ukraińską, to nie Ukraina jest winna tej sytuacji, wina jest po stronie rosyjskiej.
- Mimo intensywnej komunikacji ze stroną ukraińską, mimo rozmów prowadzonych na kilku poziomach prezydent Ukrainy jasno powiedział, że nie ma wątpliwości że ta rakieta była rosyjska, nie ukraińska.
- Ukraińcy nie zmienili zdania, nawet po tym jak polska strona jednoznacznie potwierdził, że jest to rakieta ukraińska. W tym czasie w Kijowie zapadła decyzja powołania nowego Ministra Spraw Zagranicznych – Andrija Melnyka, który wypowiadał się w sposób niezwykle kontrowersyjny na temat Stefana Bandery, próbował minimalizować jego rolę w rzezi wołyńskiej i w zbrodniach, które zostały dokonane na Polakach. Polska strona jasno mówiła, że powołanie Andrija Melnyka zostanie odebrane jako gest bardzo nieprzyjazny.
- W rozmowach z osobami po stronie polskiej, otrzymałem zapewnienie, że nie będzie żadnego wstrzymania pomocy militarnej czy humanitarnej dla Ukrainy. Natomiast dostałem wyraźne sugestie, że pomoc polityczna przy rozmaitych działaniach, która do tej pory była prowadzone przez Polskę zostanie wstrzymana.
Posłuchaj na Spotify
Namawiamy do wspierania Układu Otwartego. Patroni zostają członkami zamkniętej grupy na Facebooku i mogą otrzymać newsletter z wyborem najciekawszych tekstów z polskiej i światowej sieci.
Strona Autora: igorjanke.pl
Inne tematy w dziale Polityka