Czekając na Godota

Dzisiaj upływa dwadzieścia dni od najłatwiejszych dla Platformy wyborów, przerżniętych strasznie, mimo połączenia się z każdym, kto NiezPiS. Przyglądam się uważnie opozycji. Co powinna zrobić, co robi.

PSL stosunkowo szybko wyciągnął wnioski. To, co część ich polityków mówiła przed wejściem do KE , reszta zobaczyła w trakcie kampanii wyborczej. Będzie ciężko zmyć z siebie piętno współpracy z partiami akceptującymi niszczenie symboli chrześcijańskich, kpin z Mszy Świętej itp, ale po pierwsze Polacy lubią przeprosiny, a po drugie PSL i tak wejdzie do Sejmu, może dostanie 5,01%, ale dostanie. Oczywiście o żadnej Koalicji Polskiej nie mam mowy, chyba, że oddelegują dwóch posłów, aby założyli jakąś partię (więcej nie mogą).

Za to Schetyna wraz z całą Platformą zajmuje się kleceniem jeszcze Większej Koalicji - to do końca czerwca, układaniem list - do końca lipca. wymyślaniem programu - sierpień. We wrześniu paru posłów ruszy, albo nie, do małych miast, najlepiej do tych, w których uzyskali najlepsze wyniki (tak!). Na wieś raczej nie, bo wszyscy będą zajęci wykopkami. Na dożynki też nie, bo zawsze zaczynają się od Mszy Świętej....A po Mszy co bardziej krewcy mogliby pogonić.

No i o co chodzi z tym tytułem? Nie o tę niespieszne przymierzanie się do kampanii wyborczej. Nie, według mnie pan Schetyna czeka na kryzys - kiedyś musi nadejść - i na kłopoty PiSu. O wygranej dawno zapomniał. Chce po prostu przetrwać i wprowadzić kilku komuchów do Sejmu. Udało mu się wprowadzić do Parlamentu Europejskiego, uda do krajowego. Dotację dostanie, wicemarszałka też, kilka komisji i można cztery lata przebimbać.

Donald Tusk mu nie grozi - ostatni występ w Gdańsku to były pomysły księżycowe  czyli samorządowcy do Senatu - 99:1 :)) Już wiadomo, że nikt nie ma zamiaru się wybrać, a ja już widzę, jak wyborcy masowo głosują na wójta Wólki Mniejszej. 

Wiosna też nie - pan Biedroń zatopił partię szybciej niż Petru, czyli przed wyborami. Może celowo - w końcu mandat ma i nie zamierza rezygnować, a rozliczenia z PKW (niejasne rachunki Wiosny) mogą być kłopotliwe.

Oczywiście ktoś może napisać "pycha kroczy przed upadkiem" itd ale ani Prezes, ani PiS, ani ja nie uważamy, że można leżeć i pachnieć. Posłowie przyjeżdżają do nas czyli Węgorzewa nawet po wyborach, tak dzieje się prawie wszędzie. Gdzie marne wyniki, tam szybkie odwołania - ostatnio wyznaczono wielu nowych pełnomocników. Nie mam pojęcia dlaczego, może niektóre zmiany związane z emeryturą, z inną pracą, ale część pewnie z wynikami wyborów. Nie wszędzie było wesoło i zaraz po wyborach Prezes przystąpił do analizy.

Bo następny krok to nie większość zwykła, ale konstytucyjna. Na chwilę obecną ZP ma 237 posłów + jeden mandat nieobsadzony po p. Kruk.Oczywiście do 2/3 czyli 307 posłów wielu brakuje, ale wystarczy, aby taki PSL wyszedł a wraz z nim kilku niezrzeszonych, a dwóch z POLO zamknęło się w ubikacji. Bo 2/3 dotyczy kworum.

No więc trzymam kciuki i za PiS i za Schetynę:))