Przyglądam się od lat polityce i doskonale wiem, że nie ma przypadków (nawet zdjęcie Petru to nie przypadek, ani jego głupota). Dzisiaj widać to jak na dłoni.
Po spektakularnym zwycięstwie wyborach parlamentarnych było kilka miesięcy spokoju. Opozycja obawiała się rozliczeń, programu cela+ itp Nic takiego nie nastąpiło, więc się otrząsnęła jak pies z wody i przystąpiła do kontrataku. Na początku były marsze KODu, ale szybko uznano, że po pierwsze Kijowski na sztandary za bardzo się nie nadaje, po drugie ile można maszerować? Po każdym marszu patrzono na zdjęcia z góry i bez żadnego ratusza było widać, że szeregi maszerujących maleją.
Potem wymyślono ciamajdan, owszem, Marszałek się podłożył, ale przecież wszystko było przygotowane, scena, nagłośnienie no i pan Kłopotek się wygadał. Miał być i był. No i o ten ciamajdan mam do dzisiaj największa pretensję. Posłowie mają immunitet, ale ta tłuszcza wyjąca, szarpiąca posłów PiSu jako żywo nie. Trzeba było reagować na miejscu. Podobnie w Sejmie - żadnego wychodzenia do telewizji. Wyszedł z Sejmu,nie wraca, ma okupować solidnie na miejscu, a nie "dyżurować".
Miałam tez pretensje do Prezesa o te miesięcznice i danie pretekstu "Obywatelom", ale teraz widzę, że żadne preteksty nie są potrzebne. Przy okazji okazały się nieprawdziwe powiedzenia "I w Paryżu nie zrobisz z owsa ryżu"oraz "Z gówna bicza nie ukręcisz". Jak widać można i bicz i ryż. Nie podejrzewam o to opozycji, bo jakoś błyskotliwości po nich nie widzę. To gra jakiś większych macherów.
Łatwo jest manipulować ludźmi. Raz sięgamy po prawdziwe krzywdy (nauczyciele), kiedy indziej wymyślamy wszystko od początku. Ale w każdym wypadku dbamy o szczegóły. Jeśli chodzi o nauczycieli, to zapewniamy, że pieniądze dostaną od samorządów. Mogę sobie wyobrazić, że pan Trzaskowski nie ma pojęcia o prawie, ale nie wierzę, że żaden księgowy w dużych miastach rządzonych przez opozycję nie poinformował szefa, że jest to niemożliwe. Do dzisiaj twierdzą, że jakoś to ominą, ale forsy jak nie było, tak nie ma. Samorządy to jest oczywiście sprawa na inną notkę, landyzacja kraju postępuję. Niedługo będziemy jeździć jak do siebie do Londynu, ale w sąsiednim województwie będziemy się czyli obco.
No i teraz ostatnie sprawy. Drzewa, dziki, wiewiórki, banany i Matka Boska z tęczą. Można zrobić ze wszystkiego szum, byle się do tego dobrze zabrać. Pamiętam doskonale jak pani Hania wycinała setki zdrowych drzew w parku Krasińskich. Protestował jedynie aktor Łukasiewicz reszta miała w odwłoku i drzewa i wiewiórki. Teraz wystarczy rzucić hasło i wszyscy lecą pod Muzeum Narodowe (ciekawe, kiedy byli ostatnio w środku) i żrą banany. Jedni z przekonania, inni, aby nie podpaść środowisku, jeszcze inni,aby się zobaczyć w telewizji. Odwaga mocno staniała, wiadomo,że żadnych represji nie będzie. Można pluć i wyzywać policjantów, można rzucać jakami w polityków, a potem pokazywać się w kołnierzu ortopedycznym na pięć minut i cieszyć sławą mołojecką. Tysiące na marsz trudno zorganizować, ale 200 osób na jakiś event wystarczy. Idzie w telewizji z komentarzem "cała Polska protestuje przeciw **** " odpowiednie wstawić.
No, ale zbliżają się wybory, więc trzeba wyciągnąć cięższe działa. Pani Podleśna z Warszawy udaje się do Płocka ( w Warszawie brakuje śmietników?) aby nakleić na toy toyu i kościele słynną Matkę Boską w tęczy. Pan Jażdżewski mówi co miał powiedzieć, wszyscy klaszczą. Następnego dnia nieco przestraszeni się wycofują, niepotrzebnie.Bo przecież pan Tusk w Poznaniu duka o wolności na uniwersytecie., Doskonale pamiętam tę wolność,kiedy minister Kudrycka interweniowała na UJ w sprawie pracy magisterskiej pana Zyzaka. Kiedy jakiś polityk PiSu chce zorganizować konferencję na dowolny temat na uczelni, to oczywiście nie może, bo uczelnie bronią się przed politykami. Wygląda na to,że pan Tusk politykiem nie jest, ale ma zamiar wykładać na uczelni, tylko jeszcze nie zdecydował na jakiej.
Na koniec sprawy alarmów bombowych. Już wiadomo, że skala jest ogromna i to raczej nie jest pojedynczy żartowniś. Policja,władze też szybko wyciągają wnioski, od wczoraj wszystkie szkoły pilnowane, wszystkie sale plombowane. No, ale przed nami 18 dni maja - wierzę w kreatywność pociągających za sznurki.
Tylko w jednej sprawie się pomylili. Może w miasteczku Wilanów każdy sobie przyczepi do samochodu Tęczową Madonnę, ale widzę, jak reagują ludzie na wsi i w małym mieście. Nawet tzw "wierzący niepraktykujący" pójdą na wybory, bo "Świętości nie szargać, bo trza, żeby święte były”. I nie zagłosują na KE .
Ufka we własnej osobie :)
Skąd czytacie
A tyle czyta teraz :)
/
" />
Złota myśl RRK
PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka