Na wstępie zaznaczę - notka nie ma żadnego wpływu na wybory. Po pierwsze nigdy nie przeceniałam swojego wpływu, po drugie Anuszka już dawno rozlała olej na tory. Co trzeba było zrobić zrobiono/nie zrobiono wcześniej. Oczywiście nie dotyczy to walki o prezydentury dużych miast - tam jak w wyborach prezydenckich bardzo wiele zależy od waleczności kandydata, od poparcia lokalnej społeczności, od poziomu wk...poprzednim prezydentem, w końcu od frekwencji. Ktoś może powiedzieć, że te wszystkie czynniki dotyczą miast mniejszych i wyborów do sejmiku czy na radnych. No niezupełnie.
Niech każdy z czytelników nie zaglądając na strony PKW przypomni sobie na kogo glosował do sejmiku? Mgławica? Oczywiście! Tu głosujemy na partię. Pamiętamy, że oddaliśmy głos na PiS, PO czy PSL.Potem już nie bardzo wiemy co wybrany przedstawiciel robił, tak naprawdę mało kto wie, jakie koalicje są zawierane na tym szczeblu Nic dziwnego, że tyle głosów nieważnych, czyli nie wskazano żadnego kandydata. Ludzie po prostu są odpowiedzialni - nic o nich nie wiedzą - to nie posłowie z okienka telewizyjnego, to nie ich radni, których znają. Jeśli miałabym coś radzić PiSowi to skupienie się na tych kandydatach. Przy pomocy lokalnej prasy, regionalnej telewizji należy przybliżyć ich sylwetki, niech mówią, co chcą zrobić dla regionu. Bo w sejmikach są największe pieniądze, bo z sejmików będą rozliczane wybory (także oczywiście ze zwycięstw w dużych miastach). No i tu są do wzięcia głosy - tych co chodzą na wybory, ale wrzucają niezakreślone karty.
Jak patrzę na prognozy wyborcze pana Palade widzę, że niewiele się zmieni. Tam gdzie rządził PiS, będzie rządził PiS, pewnie z dużo lepszym wynikiem. Tam gdzie PiSu nie było -nic się nie zmieni. Będą koalicje PO&PSl, PO&PSL&SLD. Oczywiście PiS i tu poprawi swój wynik, ale w sejmiku jak w Sejmie - czasami się dogadają wszyscy, zwykle będą głosować blokiem przeciw propozycjom PiSu.
A w mniejszych miastach? Nie da się w ostatniej chwili poprawić wyniku. Trzeba było pilnować swoich nominatów przez cztery lata! Tam, gdzie wójtem, prezydentem miasta, burmistrzem był ktoś z PiSu, tam powinna być wzorcowa praca - wtedy można byłoby dawać za przykład : wybierzcie kogoś z PiSu, będziecie mieli jak w raju. Ale przecież tak nie jest, w wielu miastach PiS proponuje innego kandydata, a tym samym przyznaje, że poprzednio wskazał źle. No, a jak polityk PiSu mówi, że po wyborach praktycznie PiS nie ma żadnego wpływu na to, co robią wybrani z list PiSu radni to już wszystko człowiekowi opada.
Nie chcę powtarzać banałów, że tak naprawdę w wyborach lokalnych głosuje się na człowieka, nie na listę partyjną, stąd mnóstwo lokalnych komitetów. I z jednej strony to dobrze, a z drugiej strony jak zwykle w Polsce głosuje się raczej przeciw niż za. Czyli musi być już tragicznie, jeśli długoletni burmistrz nie zostanie wybrany. A ma duże fory - bo ludzie po prostu nie chcą startować. Od niego przecież zależy wszystko - lokal firmowy, praca żony, szwagra, zięcia, ich ewentualny awans czy podwyżka. Stąd w radach nadreprezentacja emerytów, których dzieci wyniosły się z miasta, albo znajomych burmistrza.
W dużych miastach to nie grozi - poseł, który startuje na prezydenta miasta i tak posłem zostanie dalej, jeśli nie wygra.
No i na koniec dlaczego ta notka. Wkurzył mnie wczorajszy hurraoptymizm. Premier Gowin już wspomina o ciężarnej zakonnicy (myśląc o dziwnym sondażu) zamiast skupić się nad pomocą pani Wassermann w swoim Krakowie. Premier Morawiecki z kolei wyskakuje z PPK, jakby nie mógł się jeszcze chwilę z tym wstrzymać. Oczywiście dobrze, że jeździ po Polsce, bo obiecuje konkrety w poszczególnych regionach - a to właśnie ludzi interesuje: droga, most, kolej. Sama jestem ciekawa co zaproponuje warmińsko-mazurskiemu poza wielkimi inwestycjami.
Podsumowując; 80% pracy zostało wykonane wcześniej. Teraz trzeba zawalczyć ostro o te 20%. W swingujących regionach to może zdecydować. W innych będzie co ma być.
Ufka we własnej osobie :)
Skąd czytacie
A tyle czyta teraz :)
/
" />
Złota myśl RRK
PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka