PiS nie ma ostatnio dobrej passy. Trudno, zdarza się. Ale reakcja polityków i dziennikarzy pokornych doprowadza mnie do szału. "A za Platformy" , "a jak rządziła Platforma to...".
Zrozumcie, dlatego właśnie NIE rządzi. To trwało długo, dwie kadencje, ale się powoli zbierało. I to nie afera hazardowa, prywatyzacje w Warszawie ( HGW dostała następną kadencję od warszawiaków!), ale buta i arogancja przebijająca z taśm z "Sowy" oraz słynne ośmiorniczki dały jej kres. Przypominam - ośmiorniczki były podane ZA DARMO, ale stały się symbolem.
Bo żadne zaklęcia, żadne zestawienia wydatków z kart się nie przebiją. W lud za sprawą Superaka (i o wstydzie za sprawą Misiło!!) poszedł przekaz - 15 milionów. Nie dziewięć - bo tylko wydawał MON, ale 15 - bo podsumowano 1,5 roku ministrowania pana Macierewicza.To nie był nieoczekiwany cios, przecież ministerstwa przygotowywały te zestawienia. Trzeba było uprzedzić, wyjaśnić, wytłumaczyć - ale uczciwie (bajki o 100 attachatach zostawiamy dla przedszkola), wtedy nikt by niczego nie napisał bo nie byłoby sensacji.
Podobnie z nagrodami. Najbardziej mnie wkurza bezdenna głupota. Też myślano, że "się nie wyda"? Ja rozumiem, że to populizm, że ministrowie, wiceministrowie powinni zarabiać więcej. Ale to nie populiści bali się ruszyć pensji tylko PiS. Można było je "rozłączyć" z pensjami posłów, można było zapowiedzieć , że będą podniesione w następnej kadencji bez względu na to, kto będzie wybrany. W końcu nam też obiecują wiele za 10 lat, prawda? Nie, poszedł premier Gowin i jęczał, jak mu było trudno związać koniec z końcem.
Na pewno nie można było nazwać tych "stałych dodatków za wysługę miesięczną" nagrodami. Bo nagroda jest za coś. I zamiast co chwilę ogłaszać rekonstrukcję rządu (dzisiaj nowa?) po prostu dyscyplinować nagrodami ministrów. Bez nagan, bez pokrzykiwania w mediach - po cichu - dostanie w marcu mniej, będzie wiedział dlaczego, może w kwietniu się poprawi.
No, ale przede wszystkim rozesłać posłom, rzecznikom, ministrom ich wypowiedzi z czasów opozycji. I zakazać mówienia "bo za PO"...W pierwszych dwóch latach było to uzasadnione. "Bo za PO" nie było 500+, "bo za PO" VAT wyciekał drzwiami i oknami," bo za PO"...Teraz już ludzie przywykli i nie ma sensu to podkreślać, chyba, że w kampanii parlamentarnej. Przy usprawiedliwianiu się nigdy! Jak nie rozumiecie - prosty przykład. Można się chwalić, że syn jest najlepszy w klasie. Nie można mówić "co z tego, że Jaś ma trzy jedynki, kiedy Staś sąsiadki ma siedem"
UZUPEŁNIENIE
To się nie dzieje :) Pan Siemoniak u Rymanowskiego bronił pana Macierewicza "takie są wytyczne NATO (płacenie kartami) Czy NIKT z polityków i dziennikarzy "śledczych" nie mógł tego powiedzieć?
Ufka we własnej osobie :)
Skąd czytacie
A tyle czyta teraz :)
/
" />
Złota myśl RRK
PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka