Niż PiS będzie miał większość w następnej kadencji po zmianie premiera. Dostaliśmy cud w postaci większości. Cud, jak sama nazwa wskazuje to jest coś nadzwyczajnego, zdarza się rzadko, a nigdy dwa razy pod rząd. Oczywiście można liczyć, że wspaniałe rządy PiSu to sprawią i wyborcy polecą masowo do urn. No, ale jakie wspaniałe, skoro po dwóch latach podobno wszyscy w PiS tylko marzą o zmianie? Wiem, że nie wszyscy, bo na przykład ja nie, paru znajomych pisowców także nie. Doskonale rozumiem tych, którzy nie załapali się na pierwsze rozdanie - marzyć o ministerialnym stanowisku , a choćby wice każdy może.Rozumiem też prawicowych dziennikarzy - łatwiej zabiegać o wpływy i pieniądze bezpośrednio, czyli u Prezesa. Droga Nowogrodzka -->PBSz-->minister może być wykorzystywana tylko w nadzwyczajnych wypadkach, warto ją skrócić. No, ale jeszcze zostają ci durni wyborcy. Jedni są za Macierewiczem, inni przeciw, więc siłą rzeczy jedni za PAD inni za AM. Są wyborcy "koalicyjni" czyli ziobrzyści. Ale nie widzę nikogo, kto chciałby zmiany premier Szydło. A już zwłaszcza jak mówi się o jej kandydowaniu na prezydent Warszawy. Powtórka z rozrywki, czyli casus Marcinkiewicza nikogo niczego nie nauczył?
Mam wrażenie, że za duże nadzieje wiąże się z elektoratem 500+. No to niech przemówią liczby: na pierwsze dziecko (to ważne, bo reszta jakoś sobie radzi, nie mówię o rodzinach wielodzietnych) bierze świadczenie 1 mln 524 tys Z tej liczby góra 80% pójdzie na wybory, więc nie są to liczby oszołomiające - zwłaszcza, że część i tak wcześniej głosowała na PiS.
Do tego mówi się o nowym rozdaniu, w którym to rozdaniu pani Możdżanowska ma dostać tekę ministra środowiska. To znowu sygnał już nie tylko do wyborców, ale do działaczy PiSu. Pracuj dla partii, staraj się, a i tak przeskoczy cię w awansach nowooświecony PSLowiec albo platformers.
Wiem jedno - ta zmiana spowoduje już na wstępie ruinę w sondażach, ale to mniejsza. Nadszarpniętego zaufania wyborców się nie odzyska.
Co w zamian? Pan Schetyna podał pomocną dłoń. Wotum nieufności dla całego rządu. W imieniu PiSu powinien wystąpić Jarosław Kaczyński. Powinien wychwalać pod niebiosa Premier i dać jej wolną rękę do daleko posuniętej reorganizacji, łącznie z wypowiedzeniem koalicji panu Gowinowi - bo to on podobno lata po Warszawie i nadaje na Premier A po cichu zapowiedzieć podpowiadaczom, że każda skarga na Premier skończy się zrzuceniem ze schodów na Nowogrodzkiej.
Ufka we własnej osobie :)
Skąd czytacie
A tyle czyta teraz :)
/
" />
Złota myśl RRK
PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka