Nie mam ochoty pisać o niekończących się serialach czyli rekonstrukcji rządu i rozmowach z Prezydentem na temat ustaw sądowych. Co ma być to będzie.
Ale trzeba już na poważnie zastanawiać się nad wyborami w Warszawie ( i nie tylko).Konia z rzędem temu, kto wyzna się w Komitetach Tego i Owego, zwłaszcza jak nie jest mieszkańcem i nazwiska niewiele mu mówią. Już sejmiki to co innego, a prezydenci dużych miast to pierwsza liga. Dlatego PiS musi pójść z doskonałymi kandydatami i udzielić im wszelkiego wsparcia. Bo wybory to co innego niż sondaż, tu liczy się głos czyli twarde fakty.
Jest jeszcze czas, bo wg mnie pan Trzaskowski wraz z Platformą popełnili falstart. Efekt nowości minie, kandydat się opatrzy, a głupoty wypowiadane w międzyczasie będzie można wykorzystać w kampanii.
No to wracamy do kandydata PiSu. Nie wiem kto nim będzie: minister Jaki czy marszałek Karczewski. A może Prezes nas zaskoczy i będzie zupełnie kto inny?
Marszałek Karczewski dla wyborcy jawi się jako człowiek spokojny, koncyliacyjny, niepotrzebnie teraz wypowiada się o lekarzach w tonie wojowniczym...Może się kojarzyć z panem Dornem, a chyba nikt tego by nie chciał. Dla przeciwników PiSu trudny do zaatakowania. Pochodzi z Warszawy.
Minister Jaki dał się poznać jako człowiek tropiący układ warszawski, oddający kamienice i działki miastu, pokazujący zgniliznę Ratusza. Bo nikt oczywiście nie wierzy, że pani Hanna Gronkiewicz niczego nie wiedziała, podobnie jak radni Platformy. Byłam jeszcze w Warszawie i pamiętam jak radni PiSu mówili o zrywaniu obrad, o niewpuszczaniu lokatorów prywatyzowanych kamienic.
Ale jeden lub drugi musi mieć WIZJĘ Warszawy i umieć ją przedstawić wyborcom. No i zrobić to co Andrzej Duda - czyli spotykać się z wyborcami. Tu łatwiej, bo nie trzeba jeździć po wszystkich powiatach, wystarczy po dzielnicach. Ale spotykać się twarzą w twarz, nie unikać nawet niewygodnych pytań. Spoty, banery, występy w mediach to rzecz wtórna.
Liczę, że się uda. W końcu pan Sasin uzyskał niezły wynik, kiedy jeszcze PiS był w opozycji. Teraz powinno być łatwiej zwłaszcza z panem Trzaskowskim, który pomijając związki z panią Hanią zaczął od "najważniejszej" rzeczy czyli od powrotu Tęczy.
Ufka we własnej osobie :)
Skąd czytacie
A tyle czyta teraz :)
/
" />
Złota myśl RRK
PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka