Rozumiem opozycję. Nawet ja nie spodziewałam się, że będzie tak dobrze, bo powiedzmy szczerze, różnie bywało. No, ale jak Prezes nie musi się szarpać z koalicjantami to jednak łatwiej. Pierwsza partia, która dotrzymuje zobowiązań! Daje te straszne 500+ a "piniędzy" jak mówi Rostowski nie zabrakło. Do tego każdy tydzień rządów uświadamia jak strasznie okradano państwo.
W tych okolicznościach przyrody widzę, że konwencje partyjne nie pomogą. KTO o zdrowych zmysłach kupi produkt, o którym sami producenci mówią, że był niesmaczny, drogi, a u niektórych powodował wymioty? Kiedy usłyszałam z ust Schetyny o "nowym OFE" to dostałam ataku śmiechu. To tak, jakby złodziej zachęcał nas do kupienia nowej biżuterii, aby znowu mógł coś ukraść. No więc Platforma nie ma wyjścia. Musi pójść drogą Unii Wolności.To znaczy znaleźć jakiś sponsorów, jakiegoś nowego, przystojnego, cholera wie skąd wytrzaśniętego (ale w końcu Polska duży kraj) i założyć Szalupę Ratunkową. Oczywiście wszystkich brać na pokład nie można, bo publisia się zorientuje, ale wielu mniej znanych się upchnie. Reszta zostaje i radzi sobie jak może - w końcu w opozycji też da się żyć.
Taki numer robi się na pół roku przed wyborami i takim numerem była Nowoczesna. Niestety Rysio P. wyglądał ładnie i europejsko, ale lider to nie modelka i jeszcze musi mówić. A co pan P.otworzył usta to wtopa. Madera to już był tylko gwoźdź do trumny.
No i w tych okolicznościach przyrody nasi prawicowi dziennikarze nie bardzo mają co robić. Ja też - więc po prostu rzadko piszę, ale oni muszą. I zaczynają tworzyć jak ja to mówię życie pozaumysłowe, albo brać się za łby. Mają znajomych jakich mają, nawet gdyby pojechali poza Warszawę to kto z nimi porozmawia szczerze? Chyba tylko taksówkarz i to wtedy, kiedy nie pozna.
A tzw szary obywatel nawet nie ma pojęcia co to jest KRS, TK ani nie śledzi fajfów u Prezydenta, bo on w tym czasie zaczyna wieczór po ciężkim tygodniu pracy. Albo jeszcze tego tygodnia nie kończy. Jak by go przycisnąć, to okaże się, że przez ten paszport w szufladzie nawet na zabitej wsi wie doskonale czego mu brakuje. Sam musi ograniczać swoje marzenia, bo wie, że nie od razu Kraków zbudowano. Więc zrozumie, że na nową drogę trzeba będzie jeszcze trochę poczekać. Ale likwidowanie papierkologii stosowanej? Do tego za jego pieniądze? Prezes obiecywał ograniczenie liczby urzędników. Nie przez wyrzucanie na bruk, ale przez tzw naturalne ruchy kadrowe. Ludzie odchodzą sami, przechodzą na emeryturę itp. Po dwóch latach powinno to być już widoczne, a nie jest. Minister Błaszczak wydał rozporządzenie ( a więc to takie proste!) , że na terenach objętych nawałnicami zamiast zezwoleń wystarczy zgłoszenie, a tam gdzie zgłoszenie nie trzeba nic. Czy nie może być tak zawsze i wszędzie? W końcu jak dach na moim ganku się zawali to ja będę stratna, a jak przy okazji kogoś uszkodzi to prokurator mnie wezwie. Zgłoszenie chęci budowy niczego tu nie zmienia, jeszcze jeden papierek, który przewracają urzędnicy w starostwie. Takich przykładów pełno, a każdy wkurza obywatela. Naprawdę wiele można załatwić od ręki i bezpieniężnie, a ludzie odetchną.
Ufka we własnej osobie :)
Skąd czytacie
A tyle czyta teraz :)
/
" />
Złota myśl RRK
PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka