Nie bardzo jest o czym. Tzw bieżączka to g..burze robione przez opozycję i popierających ją dziennikarzy. Mnie upewniają jedynie, że nic złego się nie dzieje, skoro zajmują się głupotami. Oczywiście wielu chciałoby, aby w PiSie byli jedynie kandydaci na świętych, a ministrowie pracowali ku chwale Ojczyzny za średnią krajową. Ja od zawsze jestem realistką i wiem, że ludzie idą do polityki z różnych powodów. Nie jestem w stanie wiedzieć wszystko o wszystkich i mam przed oczami śp Gosiewskiego. On był wyśmiewany w mediach i czasami chlapnął coś niepotrzebnie, ale w swoim okręgu robił dla wyborców wiele i sławny "peron we Włoszczowie" służy ludziom do dzisiaj a nawet wybudowano drugi. No więc jeśli chodzi o pracę ministrów czy posłów to oceniam nieco powierzchownie, bo widzę tylko pewne niedociągnięcia (bo są nagłaśniane) czy braki w PR. Najlepszym przykładem jest minister Bańka - nie pcha się przed kamery i cicho robi swoje.
Wczoraj w Info wstrząsające opowieści o odebranych w Niemczech dzieciach. My w Salonie nieco oswojeni w temacie, bo na Salonie pisało się o tym wiele. I kiedy wczoraj ludzie na TT roztrząsali sprawę powieszenia nastolatka z powodu odebrania przez Jugendamt rodzeństwa przypomniałam o podobnej sprawie w Polsce. Szesnastolatek powiesił się w Suwałkach bo chciano go oddać decyzją sądu do rodziny zastępczej. Tylko za to - czyli zakaz odbierania dzieci z powodu biedy mogłabym głosować na PiS do końca życia. Bo przecież wystarczyło zwrócić uwagę sądom, że to nie jest wystarczająca przesłanka i proceder ukrócono. To oczywiste, że sytuacja każdej rodziny jest inna - jednej wystarczy pomóc materialnie, innej dać asystenta a w jeszcze innej zgodzić się na umieszczenie dzieci u babci, cioci. Tak, czasami nie ma wyjścia i dzieci trzeba zabrać, ale po dokładnym sprawdzeniu innych możliwości.
O reszcie - czyli dobrych wynikach finansowych, pogłębiającej się "izolacji" Polski :) nie wspominam bo to są twarde fakty i każdy, kto nie ma złej woli widzi, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Czy to wystarczy, aby wygrać ponownie wybory? Nie mam pojęcia, bo do wyborów jeszcze mnóstwo czasu a jak widać emocjami wyborców łatwo manipulować, nie tylko w Polsce. Przed PiSem najtrudniejsze do wygrania (ale także do ocenienia) wybory samorządowe. Powstaną znowu komitety tego i owego i tak naprawdę jedynie wyniki w dużych miastach (prezydenci) i w sejmikach coś nam powiedzą. Jeśli zmieni się nieco na lepsze dla PiSu już będzie dobrze. Dużo zależy od wyjaśniania wyborcom, jak ważne są sejmiki, bo wyborcy często wrzucają puste kartki. Radny gminny to jest konkret, powiatowy już nieco mniejszy, a sejmik to zupełna utopia.
Przed nami wakacje i sezon ogórkowy...Na jesieni będziemy dalej zajmować się polityką a teraz w góry, nad morze, na Mazury!
Ufka we własnej osobie :)
Skąd czytacie
A tyle czyta teraz :)
/
" />
Złota myśl RRK
PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka