Nauczyłam się jednego - nic w polskiej polityce nie jest pewne, nawet na trzy miesiące przed wyborami. Kiedy robiono układanki partyjne trudno było przewidzieć jakąś Nowoczesną czy najgłupszy pomysł świata SLD - czyli pójście w koalicję a nie wspólne listy. No, a że lubimy nowości to debata pokazała jeszcze wzdychającym do lewicy lidera partii Razem czyli drwala Zandberga. Wszystko to dało w wyniku końcowym większość parlamentarną PISowi.
A teraz kryzys parlamentarny. W nocy z piątku na sobotę wyglądało to naprawdę groźnie, położyłam się spać o trzeciej w nocy a już rano wiedziałam, że żadnego przewrotu nie będzie. Ale przecież nie byłam w stanie przewidzieć tego, co się wyprawiało w Sejmie! Te śpiewy, te "nitraszenia" , te selfie wrzucane między jedna wizytą w studio TVN a drugą. No i ten "Sylwester w Portugalii". Nawet przez chwilę było mi żal tej ziemię pani Joanny, bo żadna kobieta nie zasługuje na taki strumień nieczystości. Ale szybko mi przeszło - bo pani Schmidt zamiast się zapaść chociaż na tydzień pod ziemię ćwierka jak gdyby nigdy nic o cudownych sondażach Nowoczesnej kupionych w "pewnej sondażowni" Piszę tak bo "prawnik zalogowany":)). Mam prawo tak napisać, bo kiedy zamówił sondaż pan Wipler miał w nim 24% - kto teraz kupował nie wiem, ale widocznie chciał, aby Nowoczesna dalej była w czołówce.
Platformę trzymają jedynie dotacje - no bo Nowoczesna ich nie ma. Ale pan Schetyna podgryzany przez młodych gniewnych (młodzi to ci przed czterdziestką) i rywalizuje z Petru o tytuł lidera opozycji. Tu trzeba przyznać, że chyba jeszcze się nie zorientował, że wszystko co zrobi będzie negowane przez Rysia. Wyjdzie z Sejmu na schody to Petru zostanie, chciał nie blokować Sejmu - Petru go przydusił. Teraz blokuje a Rysio odpuszcza (aby zatrzeć portugalską przygodę i okazać się mężem stanu a nie tylko mężem zdradzonej żony).
Co będzie dalej? Na pewno jeszcze przed 11 stycznia protest się wypali. Zwłaszcza, że PiS już przygotowany do protestów i nawet kupił "mobilne maszynki do glosowania". Wszystkich sal nie da się jednocześnie okupować. Jeśli jednak to powinno się wprowadzić zasadę - każdy może siedzieć do usr... śmierci, ale jak wyjdzie POZA Sejm (czyli do mediów) to już wejść do sali plenarnej nie może. Każdy - a rozmawiałam w tym czasie z rożnymi ludźmi (podróże) uważa, że już dawno tak powinno się zrobić - za pirze i na powietrze świeże - to miejsce pracy (tak kiedyś powiedziała Kopacz) - można strajkować ale solidnie:))
Co będzie dalej? Nie mam pojęcia. Wiem, Sorosże jedno się spełniło. PiS jest krytykowany za wszystko, wyborcy wiedzą bardzo wiele i wyciągają wnioski. Jak tylko szum medialny, to puszczamy mimo uszu. Jak jednak przeginają to podnosimy wrzask. Jak dotąd działa. jak straci słuch no to trudno, żałować będę nie PiSu tylko Polski.
PS
1) Wiem jak założyć konto na FB ale NIE założę
2) Pani Anno - tak, to cud. Petru ośmieszył się sam, a Kijowskiego postanowiono wymienić na inny model
Ufka we własnej osobie :)
Skąd czytacie
A tyle czyta teraz :)
/
" />
Złota myśl RRK
PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka