. Szukanie prezentów, zakupy, pakowanie czy pieczenie oraz przedświątecznie spotkania ze znajomymi. Tym zajmowałam się jak większość Polaków przed Świętami. Dlatego nie pisalam, czasami tylko z doskoku komentowałam cudze teksty. Oczywiście siedziałam do trzeciej w nocy z piątku na sobotę ale już w sobotę wiedziałam - nic z tego nie będzie. No i w sobotę dopiero po kilku godzinach włączyłam ze znajomymi telewizor - na dwie minuty. zobaczyliśmy, że siedzą w Sejmie "rotacyjnie" a w tzw międzyczasie latają po mediach i stwierdziliśmy - niech siedzą! Gdyby naprawdę do 11 stycznia to byłaby niespodziedziewana gwiazdka z nieba.
Nie będę twierdziła, jak niektórzy, że doskonale wiem skąd ten wybuch durnych kroków przed Świętami bo nie wiem. Jedni widzą ślad ubecki, inni amerykański, trzeci rosyjscy a jeszcze w kolejności Tusk czy kończąc się pieniądze Nowoczesnej.
Ja mam inną teorię - jak w tytule. Otwarto sklepy z dopalaczami i kto miał ochotę (większość nie sięgnie za darmo) sięgnął po środki. No bo jednak inaczej wytłumaczyć się nie da. Zamach stanu nawet w afrykanskim kraiku postępuje wg określonych reguł. Zajmuje się lotnisko i stację telewizyjną, jak się uda zabija prezydenta czy króla a jak się nie da zabija się kogoś w zastępstwie. Strzela wojsko i policja.
U nas z tych wszystkich rzeczy można było tylko liczyć -jak zawsze - na "zaprzyjaźnione stacje" . Ale inne, niezaprzyjaźnione nadawały jak zwykle chociaż z pewnymi kłopotami. Poslowie opozycji wpadli śladem Boniego (tego od głodowki rotacyjnej od 9 do 11 rano) na "siedzenie rotacyjne" . Dyżurni słali zdjęcia jak siedzą w zimnej i ciemnej sali sejmowej a wdzięczny naród przysyła im pizze z pozdrowieniami. No niestety sieć pizzerni nie była zachwycona reklamą i posłanka Wielgus musiała zamieścić "Oswiadczenie" na ten temat - bo bardziej niż Prezesa i Prezydenta boi się prawnika pizzerni. Pieniądze za odszkodowanie bolą.
Mnie z kolei w tej zimowej rewolucji boli jedynie nieprawdopodbne chamstwo i zmiana znaczenia słów - jak najbardziej celowe. Jeśli chodzi o chamstwo to w kolejności: Komorowski po którym się niewiele spodziewałam, ale jednak publiczna pochwala lżenia kobiety zaskakuje. Takie rzeczy wstyd mowić w prywatnej rozmowie znajomemu, no chyba, że on też cham. Druga - dzicz, blokująca odwiedziny grobu Brata. Trzecia - napaść na minister Zalewską.
No i te zmiany znaczenia. W spocie PO(!) "ranny" spod Sejmu i podpis "polskie grudnie". Rzadko używam takich słów, ale bydlakowi, który to zatwierdził (Schetyna?) dałabym chętnie w zęby - bo dla nas Grudnie to była świętość opłakiwana krwawymi łzami. Nikt z rodziny albo znajomych nie zginął ale pamiętam straszną Wigilię 70 roku - kiedy Wujek, osoba oschła i zrównoważona, płakal opisując sceny na pomoście gdyńskim, które oglądał na własne oczy. Druga Wigilia to ta ze stanu wojennego -jedyna bez choinki. Było trudno dostać, ale może jednak bym "zdobyła" - nie chciaam. Bo moje dzieci nie zostały osierocone a inne zostały pozbawione matek i ojców.
Druga zmiana to nazywanie posla Szczerby "posłem wyklętym" . Mogę się założyć, że za trzy lata nikt nawet nie będzie wiedział kto to jest (4911 głosów raczej nie jest wynikiem imponującym) a Żołnierzom Wyklętym będziemy dalej robić apele i składać kwiaty na odzyskanych grobach.
No i podsumowanie.
Kiedy dochodzi do wypadku samochodowego staramy się poznać przyczynę - nadmierna prędkość czy wymuszenie pierwszeństwa, awaria hamulców itp.
Kiedy kierowca - jak ostatnio- nażre się dopalaczy to oże kasowac samochód po samochodzi, zabić przechodnia a potem wyskoczyć z samochodu i lecieć bijąc spotkanych ludzi. Dlatego nie będę się doszukiwala logiki w postępowaniu demonstrujących i opozycji. Pierwszy dzień a właściwie noc można było wytłumaczyć - nie każdy jest realstą, być może liczono, że "krew się poleje", że "zagranica zareaguje", że w końcu "caly kraj" powstanie przeciw dyktaturze PiSu. No niestety powstaje tylko w TVN24 i w wyobraźni opozycji. Można było się wycofać pod lada pretekstem i chyba nawet taki pomysł był. W niedzielę Nowoczesna mowiła o blokowaniu Sejmu do wtorku. No, ale PO musiało przelicytować i teraz siedzą czekając zmiłowania. Bo nawet tylko dyżury w Święta i w Sylwestra to nie jest najlepsza forma spędzania tych dni.
A ludzie już nawet nie są wściekli ale po prostu się śmieją. A śmieszność jest dla polityka zabójcza.
Ufka we własnej osobie :)
Skąd czytacie
A tyle czyta teraz :)
/
" />
Złota myśl RRK
PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka