Ufka Ufka
3745
BLOG

Nic dwa razy się nie zdarza

Ufka Ufka Polityka Obserwuj notkę 130

Rok 2015 to był rok kampanii i euforii po wygranych wyborach.  Nasz Prezydent, nasz Premier i większość w Sejmie - pierwszy raz po 1989 roku.  To ostatnie to był cud, spowodowany po pierwsze dołączeniem palikociarni do koalicji lewicy, a po drugie nową partią Razem.  
Na dalsze cuda nie należy liczyć, tylko pracować i jeszcze raz pracować.  Ale to nie wszystko - i polityka i życie to także emocje.  Miałam w pracy dwie koleżanki - jedna pyskowała i ciągle była na nie, ale zawsze można było na nią liczyć i pracę wykonywała sumiennie.  Druga zawsze: oczywiście, nie ma sprawy, a potem zapominała, nie przyszła, nie zrobiła - ale zawsze potrafiła usprawiedliwić.  Czy mam pisać kto był bardziej ceniony przez szefową? Mówię o dużym zespole, aby było jasne. 
No i oczywiście nie namawiam do lenistwa, ale do korzystnego sprzedania owoców pracy rządu - a tego niestety nie widzę.  Zostawmy posłów i senatorów - niektórzy obudzą się przed samymi wyborami, a inni pracują nie tylko w Sejmie ale i w swoich okręgach wyborczych i zostaną wybrani ponownie. Każdy u siebie przygląda się tej pracy, a ja mogę mówić tylko o swoich posłach. 
Nie - ja pozostanę przy rządzie i niestety także przy Prezesie.  Piszę niestety, bo z jednej strony to ostatnia deska ratunku ( przecięcie sprawy nominacji w spółkach skarbu państwa) a z drugiej cyrk aborcyjny.  Zanim obrońcy życia rzucą się na mnie proszę odpowiedzieć co po tym wszystkim zostało REALNIE? Nie musicie długo szukać - tak wszystko zostało po staremu. 
Z czasów Platformy znam doskonale jak to działało - była jakaś afera związana z rządem i zaraz pojawiał się temat zastępczy - czasami to była aborcja, a kiedy indziej związki partnerskie. 
Ale teraz żadnej afery nie było! Wręcz przeciwnie - problem Caracali (mimo tajnych bo wojskowych szczegółów) dla większości jasny jak słońce.  Chcieliśmy kupić za największe pieniądze na świecie te śmigłowce - tak jak kiedyś kupiliśmy od Rosji najdroższy gaz. 
Teraz na szczęście nie doszło do finalizacji transakcji ale nawet na portalu Newsweeka ludzie uważali że rząd dobrze zrobił. 
Wracam do aborcji. To nie było trzęsienie ziemi na które nie byliśmy przygotowani. Ordo Iuris zbierało podpisy jawnie, podobnie zwolennicy aborcji na życzenie.  Przez rok można było się do tego przygotować,  czyli zacząć od pomocy rodzinom dzieci JUŻ żyjących - niepełnosprawnych.  Nikt by nie pisnął słowem a gdyby pisnął można by zrobić spot z istniejących materiałów czyli ze strajku matek z dziećmi w Sejmie. A potem wydać rozporządzenie ministra zdrowia, że zespół Downa to nie jest "ciężkie uszkodzenie dziecka"  a w Sejmie oba projekty obywatelskie skierować do komisji i włożyć do zamrażarki na miesiące. 
No, ale zrobiono jak zrobiono - czyli do gasnącego ogniska protestów "trybunalskich" dolano własnymi rękami benzyny i teraz wariatki (bo inaczej nie można tego nazwać) mogą latać z parasolkami w czarnych strojach.  A ja kiedy widzę w telewizji publicznej dziennikarkę ubraną na czarno to się zastanawiam czy to żałoba czy kaprys czy ona też demonstruje - co przyznacie jest już chyba jakąś obsesją:))
 Zostawmy tę sprawę - mleko się już rozlało.  Mnie - i nie tylko mnie - wkurza co innego. Pani Premier (którą bardzo cenię aby sprawa była jasna) brała udział i w kampanii prezydenckiej i w kampanii parlamentarnej.  No TO JAK do cholery może pozwolić na tak nieudolny kontakt z mediami? Pan Bochenek to jest nieporozumienie towarzyskie - do niedawna pozwalał na pierwszych sześć albo i dziesięć pytań dziennikarzom TVNu.  Teraz się poprawił czyli daje mikrofon po kolei wszystkim redakcjom, ale zrobił to po dużej wpadce i przekręceniu słów pani Premier.  Każdy powinien sobie zdawać sprawę że rzecznik prasowy ma "pod sobą" całe biuro prasowe - co ono robi? Co robią rzecznicy prasowi ministerstw? Ludzie chcą wiedzieć co jest robione i dlaczego jakie ustawy są przygotowywane a co już zostało zrobione.  Zamiast tego ministrowie latają po mediach i odpowiadają na pytania zupełnie nie związane z ich resortem. 
No a teraz najważniejsze.  Ja się obawiałam a inni na to czekali czyli rozliczenia poprzedniej ekipy. Obawiałam się że powtórzy się sytuacja z lat 2006-2007 czyli jakieś nieprzygotowane posunięcia a potem wypuszczanie z aresztów czy umarzane śledztwa.  Nic takiego się nie stało i na początku się z tego cieszyłam.  Ale na litość boską niedługo będzie ROK! Prokuratura w ręku Ziobry i co? 13 października to już w ogóle się wściekłam  - rano wiadomość jak to CBA wiezie Marzenę Kruk do Wrocławia a wieczorem informacja że została wypuszczona za kaucją 500 tysięcy złotych Policzyłam - to nawet nie 1,5% tych zajumanych pieniędzy.  To po co to było? Nie można było wezwać ją po prostu do Wrocławia na przesłuchanie? 
Kiedyś rozważałam kto ma i jakie szanse w Warszawie w wyborach samorządowych.  Brałam pod uwagę kandydata PO i kandydata PiSu.  Ale teraz widzę że całą "śmietankę reprywatyzacyjną" zbiera pan Śpiewak z "Miasto jest nasze" - i to PiS do tego doprowadził. 
A prezes NiKu? Po wielu miesiącach wreszcie miało być głosowanie nad odebraniem immunitetu i co? Znowu przełożone. Dlatego wiele osób mówi mi już otwartym tekstem: "od 1989 roku obowiązuje niepisana zasada - my nie ruszamy waszych, a wy nie ruszacie naszych"   Co mam im odpowiedzieć? W nazwie partii jest prawo i doskonale to rozumiem. 
Ale jest też SPRAWIEDLIWOŚĆ i nie należy o tym zapominać. Bo nie zyskacie nowego elektoratu a stracicie część starego. A pierwsze wybory to wybory samorządowe - bardzo ważne bo wpływają na codzienne życie obywateli.

Ufka
O mnie Ufka

Ufka we własnej osobie :) Skąd czytacie A tyle czyta teraz :) / " /> Złota myśl RRK PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (130)

Inne tematy w dziale Polityka