Ja rozumiem Pani Premier że wizje elektrycznych samochodów i "endogennych źródeł rozwoju" mogły zawrócić w głowie Prezesowi. Ale PiS obiecywał coś jeszcze - RÓWNOMIERNY rozwój. Zanim te wielkie wizje się spełnią to mogę prosić o coś mniejszego? Bo ja już przeżyłam wiele i boję się że nie doczekam realizacji Wielkiego Planu a chciałabym chociaż Mały Planik, który nie powinien kosztować wiele a ułatwi życie wielu.
Pani mieszka na prowincji, ale jednak to inna powincja niż moja. Ja nie nazywam jej Polską B, ale Polską D. Wczoraj wreszcie wybrałam się na "Smoleńsk" - do sąsiedniego powiatu czyli do Kętrzyna. Ani w moim, ani w giżyckim, żadnego kina nie ma - bo po co? Ja wiem, że to problem samorządu ale może minister kultury zamiast dotować bluźniercze festiwale w "Bydgoszczu" puściłby jakieś kino objazdowe po ośrodkach kultury? Sala i krzesła są.
A dojazd do urzędu poczty czy sklepu? A nawet do komisji wyborczej? Jak człowiek ma samochód to traci miskę olejową albo tłumik na dziurach a jak nie ma to może tylko liczyć na pomoc sąsiadów. To czasami 5 czy 10 km drogi - samorząd łata co roku i co roku dziury coraz większe. Teraz podobno priorytetem jest bezpieczeństwo no to niestety nie podpadamy Każdy przyzna że droga z dziurami gdzie jeździ się 15 km/h albo nie jeździ wcale jest najbezpieczniejsza A czy priorytetem nie powinien być po prostu wiek XXI? Gdzie pewne rzeczy należą się obywatelowi jak psu buda? Kanalizacja i wodociągi, prąd i komunikacja?
O dojazdach do większych miast POCIĄGIEM mowy nie ma. Bo większość stacji to opuszczone budynki a tory rozebrane. A jak już są - jak w Węgorzewie - to tylko jako atrakcja dla turystów. W sezonie od niedawna jeździ pociąg do Kętrzyna i o dziwo zaczęli nim jeździć codziennie także miejscowi. Czyli chyba jednak potrzebny, ale jak wspomniałam to tylko dwa letnie miesiące. Wyjechać do Warszawy mogę - pięć godzin jazdy autobusem ale ostatnie połączenie z powrotem to godzina 16. Pociąg jest z Giżycka i jedzie tyle samo albo jeszcze dłużej a muszę do niego dojechać 40 km. Najlepsze połączenie to Warszawa Zachodnia o 19:55 - w Giżycku jest po 11 godzinach 43 minutach! O "sieci szpitali" mowa jest od śp Religi- jak nie było tak nie ma. Sąsiadka mająca kłopoty kardiologiczne albo musi prosić syna by ją zawiózł samochodem (a ten bierze wolne w pracy), albo się tłucze tym pociągiem z Giżycka.
No właśnie - praca. Coś wreszcie drgnęło i jakaś praca jest ale do niej też trzeba dojechać! A czym kiedy jedyny autobus to ten dowożący (i odwożący) uczniów czyli np u mnie 7:23? Mam sąsiada który jeździ te 16 km rowerem ale nie każdy ma na to siłę zwłaszcza w zimę lub deszcz.
Tak - wiem - to znowu problem samorządów Ale samorząd w miejscu gdzie nie ma nic poza dwoma marketami i budżetówką naprawdę nie ma pieniędzy no i koło się zamyka Nie ma komunikacji nie ma miejsc pracy a nie ma firm to nie ma podatków
Nie chcę wyliczać mniejszych problemów bo wyjdzie z tego ściana płaczu. Ja doskonale rozumiem że z zielonych płuc Polski nie da się zrobić Warszawy i wcale tego nie pragnę. Ale jednak nie może tak być, że zieje przepaść cywilizacyjna. W ramach wyrównywania szans proszę więc jak w tytule - planik malutki i wykonanie - nie za 10 lat ale za kilka miesięcy. Bo ja głosowałam na Panią a nie na nadpremiera Morawieckiego.
Ufka we własnej osobie :)
Skąd czytacie
A tyle czyta teraz :)
/
" />
Złota myśl RRK
PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka