Dzisiaj Niedziela Palmowa. W kościele miesza się tryumf wjazdu do Jerozolimy z czytaniami o Męce Pańskiej. A ja zastanawiam się jak zwykle o przemyślanym Planie Bożym na Syna -Człowieka. Jak to u Boga - genialny od poczęcia aż po pogrzeb.
Maria powiedziała Fiat czyli "niech mi się stanie wedlug słowa Twego" ale przecież Józefa którego święto było wczoraj nikt o zdanie nie pytał. A przyjął nieswoje dziecko i opiekowal się Nim lepiej niż niejeden prawdziwy ojciec.
Maria nie rodziła w otoczeniu kobiet z rodziny w domu ale sama z Józefem w stajni - bo tam tylko mogła się schronić. Niedługo potem cała Rodzina musiała uciekać do Egiptu przed prześladowaniami - dzisiaj byśmy powiedzieli o Nich - uchodźcy.
Jezus w Świątyni - tak, szukanie Go nie trwało długo, ale Maria z Józefem zaznali tej szarpiącej serce niepewności - co stało się z dzieckiem?
Przypowieści - tak, wiem, że mają głębię teologiczną - ale jak w tytule. Ta pierwsza, najbardziej powierzchowna warstwa jest głęboko psychologiczna. Kto z rodziców nie przyzwyczaja się szybko do sukcesów zdolnego dziecka? A cieszy się z każdej trójki mniej zdolnego? Miałam szczęście, że w rodzinie nie było narkomana, złodzieja czy alkoholika. Ale wyobrażam sobie to szczęście kiedy wróci na ścieżkę cnoty. To nie tylko rodzina ale i sąsiedzi się cieszą i pokazują jako przykład!
A uczniowie? Jeden zdrajca a drugi się zaparł a mimo to Jezus zbudował na nim Kościół. Zawsze kiedy ktoś jest zatrwożony ja przywołuję sobie te słowa: Ty jesteś Piotr [czyli Skała] i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą.
Kiedy przywoływany jest Piłat i jego umycie rąk zawsze myślę o tych "porządnych" ale niuansujących. Pewnie sądził że ma czyste sumienie - zrobił co mógł ale jednak wydał tłuszczy Sprawiedliwego bo względy polityczne przeważyły. A oni? To ten sam tłum, który słał gałązki palmowe w niedzielę pod nogi osiołka. Teraz mu się odmieniło i żądał krwi.
Kiedy jechałam w Wielki Tydzień do Ziemi Świętej koleżanka mnie ostrzegała - będziesz rozczarowana Drogą Krzyżową. Nie byłam - bo przecież tak właśnie było wtedy. Może nie było straganów, ale był tłum zajmujący się własnymi sprawami. Szymon wracał z pracy, inni przyglądali się bez specjalnego zainteresowania - w końcu to byl częsty widok w tych czasach. Razem z Chrystusem ukrzyżowano dwoch łotrów. No i oni a właściwie jeden z nich przypomina nam, że nawet w ostatniej chwili możemy się nawrócić a Chrystus nam wybaczy.
Matka patrząca na śmierć w męczarniach swojego niewinnego Syna. Brak grobu - odstąpił go Józef z Arymatei. Niepełny pogrzeb - bo już zaczynał się szabat - owinięto jedynie ciało Jezusa w całun, ale już nie natarto olejkami. I tak się zastanawiam czy możemy po tym wszystkim powiedzieć: Chryste! Co ty możesz wiedzieć o moim życiu, moich wyborach, moim cierpieniu? Bo wiemy, że to bluźnierstwo. Wie wszystko.
Ufka we własnej osobie :)
Skąd czytacie
A tyle czyta teraz :)
/
" />
Złota myśl RRK
PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo