Ci, którzy we łzach sieją,
żąć będą w radości.
Idą i płaczą niosąc ziarno na zasiew,
Lecz powrócą z radością niosąc swoje snopy.
Nie wiem czy kiedyś już o tym wspominałam. Dzisiaj ten kanon był śpiewany na Mszy Świętej - po polsku. Ja lubię wersję angielską bo "Pan" to jednak co innego niż " Lord". Słowo Pan w języku polskim oznacza często zwrot grzecznościowy. A kiedy jednak myślimy o "panie"w sensie kogoś kto ma nad nami władzę to zaraz sobie przypominamy dziedzica i chłopow panszczyźnianych a jeśli nawet inaczej to przez pryzmat łaskawcy, który pomoże zdolnemu dziecku a jego żona zaiesie kaganek higieny pod strzechy nieoświeconych chlopów.
W Anglii i Szkocji (mówię oczywiście o czasach dawnych - teraz to często tytuł nadawany za zasługi i nie dziedziczny) to ktoś, kto ma w swoich włościach dzierżawców, często wieczystych. I tak lubię postrzegać życie czlowieka wierzącego. Dostaliśmy życie w dzierżawę a wraz z nim talenty - jedni więcej a drudzy mniej. Powinniśmy nimi umiejętnie zarządzać a jeśli tego nie potrafimy i Nasz Lord umorzy nam długi to my powinniśmy być też wyrozumiali dla swoich dłużników. No i zawsze pamiętać o tym dniu kiedy będziemy musieli zdać sprawozdanie z zarządzania dzierżawą. Wtedy staniemy przed Bogiem albo z naręczami dobrych czynów albo z chwastem czynów złych.
Ufka we własnej osobie :)
Skąd czytacie
A tyle czyta teraz :)
/
" />
Złota myśl RRK
PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo