Adwent

Zastanawiałam się czy coś pisać na ten temat - bo przecież każdy (?) wie że dzisiaj  pierwsza niedziela Adwentu. Ale wrzuciłam na TT zdjęcie swojego wieńca adwentowego z zapaloną pierwszą świecą i z krótkim zdaniem "Czekam jak co roku - jak dziecko" I ktoś nieznany wpisał "Na co? Na obżarstwo?" Muszę powiedzieć że to nieco mną wstrząsnęło. Można nie być osobą wierzącą ale jednak ta magia Świąt nigdy nie ginie. Teraz nawet można je celebrować uroczyściej bo właśnie nie musimy już wystawać w kolejkach i kojarzyć Świąt z  szynką czy pomarańczami z Kuby.

Nawet zaganiane w korporacjach czy  wymęczone w kasach supermarketów mogą chwilę odpocząć i spotkać się z rodziną. Niewierząca Europa przy okazji uchodźców przypomina sobie o otwieraniu drzwi przybyszom, apeluje do sumień i przypomina wersy Ewangelii.

A On cierpliwie czeka na człowieka chociaż to my śpiewamy " Czekam na Ciebie dobry Boże".Tak - człowiek religijny przeżywa te cztery niedziele Adwentu - jak nie ma czasu albo możliwości (15 km do kościoła parafianego) aby pojść na Roraty to może jednym sms-em zamówić sobie przysyłanie codziennych krótkich wiadomość  - cytatów z Pisma Św. Albo sam poszukać, poczytać.

Ale nawet jeśli tego nie zrobimy to możemy być pewni - On jest cierpliwy. Nawet w ostatniej chwili pocieszy,przytuli jeśli tylko o Nim w tej ostatniej chwili pomyślimy i się do Niego przyznamy..

Bo On jest Miłością. A  Miłość cierpliwa jest,
                                      łaskawa jest

                                     Miłość nie zazdrości,
                                     nie szuka poklasku,
                                     nie unosi się pychą

                                     nie dopuszcza się bezwstydu,
                                     nie szuka swego,
                                     nie unosi się gniewem,
                                     nie pamięta złego;
                                     nie cieszy się z niesprawiedliwości,
                                     lecz współweseli się z prawdą.