Napisałam kiedyś tekst http://ufka.salon24.pl/404029,przekret-stulecia
Chodziło o "reformę" emerytalną wypichconą przez Tuska i przegłosowaną w pośpiechu przez koalicję wspartą przez palikociarnię.
Zachowania społeczeństwa polskiego cechują się pewnego rodzaju bezwładnością - w innych krajach za ten numer poleciałyby głowy natychmiast no i bez bicia szyb w gabinetach ministerialnych i pałacach ZUSu by się nie obyło. A u nas nic. Potem zajumano resztę pieniędzy z OFE i przepuszczono beztrosko. Teraz pani Premier na wieść o referendum w sprawie wieku emerytalnego krzyczy - powiedzcie ludziom prawdę! Że dostaną niższe emerytury!
Tak, należy powiedzieć ludziom prawdę. Cały czas wmawialiście, że ludzie teraz odkładają na SWOJĄ emeryturę. No to niech decydują sami co chcą zrobić ze SWOIMI pieniędzmi. Potrafię liczyć i nie wmówicie mi, że ostatnie dwa lata w przypadku mężczyzn ma aż takie znaczenie czyli znacznie obniża emeryturę człowieka, ktory pracuje już te 30 czy 35 lat. Bo jakoś nie wyobrażam sobie aby we współczesnej Polsce ktoś, kto przez dwadzieścia czy trzydzieści lat pracował na czarno albo nie pracował wcale nagle dostał pracę i dopiero zarabia na swoją emeryturę.
Oczywiście inna nieco jest sytuacja kobiet - siedem dodatkowych lat nieco waży. Ale waży nie tylko finansowo - wściekłość kobiet jest nieporównywalna. Bo one od zawsze pracują na dwóch etatach i chciałyby nie tyle odpocząć ale zająć się wreszcie na cały etat domem i pomóc wychować wnuki - bo nie zawsze miały czas na wychowanie dzieci i dociera do nich po pierwsze strata po drugie hierarchia ważności.
A do wszystkich dociera jedno - i tak pracy dla 50+ nie ma i w najbliższym czasie nie będzie.Ci którzy ją mają dzielą się na dwie grupy. Jedna to ci uprzywilejowani - czyli urzędnicy wysokiego stopnia, sędziowie, prokuratorzy - oni na pewno nie odejdą bez względu na wiek. No i druga - to te wszystkie kasjerki i wykładaczki na półki z supermarketów. One po prostu chciałyby nieco pożyć - bo już w tym wieku ciężka praca fizyczna jest dla nich nie do zniesienia.
Reszta jak napisałam jest bez pracy i żebrze o jakiś zasiłek w MOPSie. Niestety zasiłek do emerytury zaliczyć nie będą mogli więc wypominanie, że nie myślą o wysokości świadczeń jest kpiną z nich i ich rodzin. Oni po prostu chcą mieć stały dochód - nawet niewielki ale pewny - czyli tą wymarzoną emeryturę,
Tymczasem Premier bredzi o jakiś punktach Senior-Wigor gdzie będą mogli się spotykać aby poćwiczyć i co? Może skorzystać z niedrogich posiłków? Bo chyba to bardziej niektórych by zainteresowało. Ale o tym nie słyszę tak jak nie słyszę o 500 Centrach Wolontariatu o których bredziła PEK w swoim ekspose.
Bo pani Kopacz przejęła zwyczaj mówienia w czasie przyszłym niedokonanym od swojego poprzednika czyli Donalda Tuska. Tyle, że on był przewidujący - wiedział doskonale jaki numer wywinął z kradzieżą pieniędzy emerytalnych i uciekł do Brukseli. Doskonale wiedział, że przekręt prędzej czy później do Polaków dotrze. No i właśnie dociera.
Platforma i resztki palikociarni za to muszą zapłacić a przy okazji pogrążą SLD co mnie oczywiście dodatkowo cieszy. Jak dostaną wszyscy razem 20% to będzie wszystko - przy czym procenty lewicy przypadną PISowi bo tak stanowi nasza ordynacja. Popłyńcie i odejdźcie! Na zawsze.
Ufka we własnej osobie :)
Skąd czytacie
A tyle czyta teraz :)
/
" />
Złota myśl RRK
PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka