Od zawsze słucham, czytam wg jednej zasady - staram się nie zwracać uwagi na nazwisko czy nick. Oczywiście zdaję sobie sprawę ale oceniam niezależnie od sympatii politycznych. Nie zawsze się oburzam - no chyba, że sprawa skandaliczna albo nawet mniejszej wagi ale ktoś otwartym tekstem zapyta się mnie o zdanie. Ale czytając glosy oburzenia w nieprzychylnych mediach często przyznaję rację w duchu.
Bo kiedyś mówiono - PISowi wolno mniej. A ja od zawsze twierdzilam, że musimy wymagać od siebie więcej. To jednak różnica duża, prawda?
Może na przykładach. I ja i inni cierpieliśmy kiedy komentowano nieprzychylnie wzrost czy pary prezydenckiej Lecha i Marii. Czy naprawdę należało brać odwet na Annie Komorowskiej? Ja komentowałam wygląd kilka razy jedynie - zastanawiając się dlaczego panią Annę tak źle ubierają. Bo kilka razy miała dobrze dobrane ubrania ale to szybko się skończyło.
Było wiele powodów do nieprzychylnych komentarzy - gafy popelniane przez BK były bolesne bo to był jednak czlowiek reprezentujący Polskę. Ale wieczne przypominanie o tym także niepotrzebne. Od szóstego sierpnia jest prywatną osobą i niech tak pozostanie.
Nie cierpię posła Niesiołowskiego i wiem, że niestety będę musiała go oglądać przez następne cztery lata - dostał jedynkę w Gorzowie i jak znam życie mandat ma w kieszeni nawet przy dużym zwycięstwie PISu. Ale czy z tego powodu mam się zachwycać byłym eurodeputowanym czyli Kurskim? Ja nie zapominam wszystkich jego wyskoków - teraz się przymila ale jak będzie już wybrany znowu mu puszczą hamulce (w sensie dosłownym też) bo poczuje się bezkarny. I nie piszcie o różnicach - tak, ma bogatsze słownctwo i także pewnie IQ i co z tego?
Zachwycacie się PAD - że chce łączyć a nie dzielić - więc bądźcie konsekwentni. Nie namawiam do kapitulacji czy pokornego nadstawiania drugiego policzka - zwłaszcza w kampanii wyborczej. Ale namawiam do określenia warunków brzegowych (o tym już też pisałam w 2011) Kiedy ktoś je przekroczy należy reagować ale nie wcześniej! Jazgot nigdy nie był ceniony - ja wtedy po prostu przełączam na inny kanał bez względu na to kto dyskutuje. Seria niecelna z automatu po wsiech - na pewno ktoś przypadkowy zostanie zraniony - też niewskazana. Jest dużo huku i tracimy mnóstwo amunicji ale wynik potyczki watpliwy - zwłaszcza że druga strona też dysponuje bronią.
Od zawsze ceniłam snajperów - potrafią "zdjąć" nawet dowódcę ale na to trzeba dużo cierpliwości i celnego oka. Więc stawiajmy na dobrze zorganizowne oddziały - czasy pospolitego ruszenia na szczęście odchodzą w niepamięć. Nam pozostaje wspieranie psychologiczne a jak ktoś wierzący modlitewne a także wręczanie kwiatów:)
Ufka we własnej osobie :)
Skąd czytacie
A tyle czyta teraz :)
/
" />
Złota myśl RRK
PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka