Jesteśmy całością

Miałam zacząć notkę od zdania - jutro nie będę miała czasu, ale zorientowałam się, że już jest jutro:)

No więc bardzo krótko. Nie przejmujcie się jak Wam obrzydzają Święta. Że przymus,komercja,że porządki, że gdzieś zagubiło się najważniejsze czyli Narodziny Boga-Człowieka.

Nie jesteśmy pustelnikami żyjącymi miodem i szarańczą (skąd ją brać w Polsce?) nie udaliśmy się zbiorowo do zakonów kontemplacyjnych jesteśmy zwykłymi ludźmi,którzy starają się myśleć o wszystkim - czyli o duchu ale też i o ciele. W każdej religii święta to czas nie tylko przeżyć duchowych ale i związanych ze świętami tradycji, porządków, obrzędów. Dlaczego nam tego nie wolno robić?  No więc spotykajmy się z rodziną, kupujmy prezenty, strojmy domy, stawiajmy choinki - oczywiście nie z przymusu ale dlatego,że sprawia nam to radość.Każdemu pewnie co innego, ale każdy w rodzinie może mieć swój wklad bo przecież wiemy co komu wychodzi najlepiej - od zawsze dzieciom najlepiej wychodzi ubieranie choinki. A pzecież na wszystko jest czas - więc przed tymi przyziemnymi sprawami jest też czas na sprawy duchowe - czyli rekolekcje adwentowe, spowiedź. A po wieczerzy wigilijnej idziemy na Pasterkę więc znowu wracamy myślą do Boga.

Wszystkim wspaniałych Świąt w rodzinnym gronie - najlepiej z nieletnim, choćby zaprzyjaźnionym dzieckiem.Bo wtedy patrzymy na wszystko z tym dziecięcym zachwytem i przeżywamy jakby to były nasze pierwsze, cudowne, jedyne Święta Bożego Narodzenia