Dajcie się cieszyć!

Wczoraj dla mnie piękny dzień - nie tylko dosłownie (pogoda) ale też politycznie. Dzisiaj ciąg dalszy. Ale i wczoraj i dzisiaj pełno domorosłych politologów - nie bądź naiwna Ufka, bo.... tu argumenty, jakim to majstersztykiem Tuska było wczorajsze głosowanie. I jak wspaniale byłoby, gdyby panu Kamińskiemu immunitet odebrano. Faktycznie? Doskonale wiem jak działa w Polsce prokuratura, jak działają sądy. Mario musiałby milczeć, miesiące by płynęły, a to wszystko co teraz jest miodem na moje uszy - dzisiaj specjalnie przełączyłam na Niesioła, zobaczyć jak toczy pianę (bezcenne!) byłoby na odwyrtkę. Każdy by się wypowiadał o tym jakimi zbrodniarzami byli agenci CBA a ich szef samym szatanem. Nie wiem dlaczego posłowie nieprzyszli/przyszli ale nie głosowali/wstrzymali się/ głosowali przeciw - jak znam życie każdy kierował się innymi przesłankami. Ale co mnie to obchodzi? Nie wiem, mogę się tylko domyślać w części przypadków. A jeszcze naiwniejsi ode mnie zwykli ludzie, nie interesujący się nadmiernie polityką  w ogóle się nie zastanawiają tylko oglądają. Prawdomównego inaczej  Kalisza od Goleni opowiadającego ploty z magla u Monisi - to nie biedna rencistka tylko konkubina znajomego pani redaktor...Widzi Morozowskiego chcącego przegryźć tętnicę swojemu koledze ze stacji. Widzi Kuczyńskiego, Millera, posłów tłumaczących się jak uczniaki. Do stacji telewizyjnych na wszelki wypadek nie zaprasza się żadnego posła PISu bo po co? Ale i tak są wpadki - pani Pitera czasowo (5 lat) niezależna zaczyna mieć własne zdanie! No już niczego człowiek nie może być pewny!

Ja nie jestem naiwna, ja jestem urodzoną optymistką. Będę się martwić jak będą powody. W tej chwili mam ochotę się cieszyć i proszę nie mącić mojej (i wyborców PISu) radości. Pewien redaktor napisał o dużej porażce PISu w eurowyborach - popierana przez niego partia nie przekroczyła progu. No pewnie, można i tak. A ja widzę cztery mandaty dla PISu więcej i sześć dla PO mniej. I coś przypuszczam, że w tej kadencji EP to od PO będą odchodzić europosłowie. Na mojej ulicy zaświeciło słońce i chcę się cieszyć każdym jego promieniem. Jak przyjdzie chmura to się będę martwić, ok?