Mario

Raz w ogrodzie, raz w domu - bo chłodniej. I weszłam właśnie na tę wiadomość. Myślałam, że to potrwa dłużej. Nie rozumiem jak może być tajne glosowanie w Sejmie, ale jak znam życie już niedługo będzie wiadomo wszystko. Już wiadomo, że 216 osób było za uchyleniem immunitetu, część (160) była przeciw, reszta ((46)się wstrzymała od głosu. Zabrakło 15 osób, wśród nich byli posłowie PO.

Akurat Mariusz Kamiński jest mi znany osobiście. Jest prezesem warszawskiego okręgu PISu, byłam w PISie przed nim, potem głosowałam na niego, teraz jestem w innym okręgu, ale formalnie dalej w warszawskim.

Oczywiście nie wiem nic o tajnych sprawach, o CBA itp. Wiem jedno - w ciągu siedmiu lat były komisje, prokuratorzy, śledztwa i nic przeciwko Kamińskiemu nie znaleziono. Bo to kryształ nie człowiek. Na pewno jest doskonałym organizatorem - wiem jak działał PIS w Warszawie przed Kamińskim, jak działa teraz. Wściekałam się, szukałam dojść - bo PIS nie doceniał internetu. Nie rozumiano, że wyborcy PISu, nawet mieszkający na wsi korzystają z internetu nie do ściągania filmów czy piosenek, nie do gier ale rozmawiają z dziećmi za granicą, kupują na Allegro albo właśnie poszukują informacji. Tak, były portale typu MyPis, ale strona partii była praktycznie martwa - przedruk artykułu z GP czy informacja z PAPu to chyba za mało.

A pan Kamiński zrozumiał w lot (a nie ma ani konta na FB ani na TT) o co chodzi. I jestem przekonana, że to także jego zasługa, że jest telewizja internetowa na stronie pis.org i w związku z tym trudniej kłamać - bo każdy może obejrzeć u źródeł. No i bardzo popiera stronę warszawski.pis prowadzoną społecznie przez członków i sympatyków. Bez problemu spotkałam się z nim, kiedy chciałam, bo kiedy napisałam mejla po dwudziestu minutach (!) dostałam odpowiedź. NIe muszę wspominać, że od wielu posłów (różnych partii ) nie otrzymuję odpowiedzi nigdy. Kiedy chcieliśmy większą grupą spotkać się z nim też się z nami umówił.

No i bardzo mnie ujął tym, że pojawił się (bo nie wiem czy to on organizował) na spotkaniu nieformalnym z ludźmi uczestniczącymi w wyborach. Także z mężami zaufania. Było tyle osób (z samego Środmieścia!) że ze "swoim" mężem zaufania i znajomą z Salonu musiałam się szukać przez komórkę. Wiem, jak jest zwykle - Wielcy nie mają czasu na maluczkich nawet w czasie kampanii a co dopiero po wyborach.

Ktoś może powiedzieć co to wszystko ma do rzeczy?  Ja twierdzę, że najlepiej można poznać czlowieka w rzeczach małych. No i mam wrażenie, że po latach potrafię oceniać ludzi, zwłaszcza znanych osobiście. Pan Kamiński jest państwowcem, uczciwym czlowiekiem, śledztwa prowadzone przeciwko niemu są  zemstą byłych/aktualnych/przyszłych przekręciarzy. CBA byłoby niepotrzebne gdyby Izby Skarbowe działały prawidłowo, gdyby sądy orzekały przepadek mienia (a przecież nawet w wypadku gangsterów tego nie robią). Na pewno nie mogą te sądy zajmować się uczciwymi ludźmi. Pan Niesiołowski mówi o wyrwaniu chwasta rękami wyborców. O co zakład, że wcześniej wyborcy wyrwą Pana, a nie Mario?