Wczoraj nie zapisała się notka, ale to było inne ujęcie tematu Rosemanna. Tam dalej trwa dyskusja, nie ma sensu pisać drugiej. Ale kilka swoich notek pamiętam. Ta akurat była poświęcona jednemu z europosłów - teraz pasuje do kilku. No, nawet namiot w niej jest, obóz jak się patrzy. Wtedy w lecie nie miała wielu odsłon, a jak sądzę doskonale oddaje klimat budowy wielkiego obozu prawicowego. No i bardzo nie lubię jednego - przebrań. W Polsce jest jak jest - czyli zbyt wielka fraternizacja dziennikarzy i polityków. Wszystkich dziennikarzy i polityków. No to potem przychodzi refleksja - ja będę lepszym politykiem! A teoria i praktyka to nie to samo. No i potem frustracje, żale przelewane na papier. A może by tak otwartym tekstem? Angażowałem się tu i tu, nawet startowem w wyborach, nie wyszło, więc mało kto wie, a ja teraz się nieco pomszczę w gazetach. To tak jak z krytykami wydającymi nieczytane książki.
No to teraz notka sprzed dwóch lat, aktualna:)
Jest taka specjalna szwalnia w Brukseli, gdzie Klienci wysyłają swoich Krawców. Wybiera się ich na specjalnych castingach - jedni już szyli, inni twierdzą, że mają talent w rękach, jeszcze inni, tak jak ja są Teoretykami Krawiectwa. No więc wystartowałem w castingu i jako Wybitny Teoretyk cel osiągnąłem, zwłaszcza, że Klient zachęcał do słania smsów.
Ta szwalnia się nieco zmieniała z latami. Kiedyś szyła taśmowo, to co w danym sezonie było potrzebne. Zimowe paletka, przejściowe płaszczyki, a nawet kostiumy plażowe. No, ale przecież Europa to nie Chiny aby w jakiś mundurkach chodzić, no nie? Więc teraz jest tak - jednemu Klientowi szyją pelisę z karakułowym kołnierzem, innemu kaftan bezpieczeństwa z troczkami.
Krawcy też nie potrzebują wielkiego talentu - ot, tu każą nam przyszyć guziki do pelisy, kiedy indziej troczki do kaftana. Każdy potrafi.
No i przestoje długie się zdarzają w szyciu bo dyrekcja się za łby bierze - komu czystą, żywą wełnę i ile metrów a komu ortalion przydzielić. Ale nie narzekam, postojowe płacą jak za pracę przy taśmie. No więc z tych nudów zajrzałem do swojego Klienta. Przed castingiem też bywałem i zgroza mnie ogarniała na wystrój wnętrza. Na ścianie portret przodka, na kominku zdjęcie Piłsudskiego , żyrandol Księstwo Warszawskie a łóżko art deco. W XXI wieku!
Ale siedziałem cicho, o te smsy mi chodziło no i nawet szczerze chwaliłem. Bo Klient miał w przedpokoju takie kryształowe lustro i to lustro chwaliłem. Cały się w nim mieściłem, a wysoki jestem i zaraz przy wejściu witał mnie taki przystojny, inteligenty,europejski - w tym lustrze.
Ale teraz otarłem się o te brukselskie salony i sobie myślę - trzeba Klienta trochę wyprostować - niczym nie ryzykuję, bo do końca kadencji Krawca odwołać nie można.
No to wchodzę i mówię - Te, wieśniak, długo będziesz ten badziew w chałupie trzymał? Na podwórko, polać benzyną i ognisko zrobić! Ja ci tu mieszkanko nowoczesne urządzę. I łapię za fotel.
A ten burak jeden fotel wyrywa, mnie za drzwi wystawia - skąd tyle siły w tym kurduplu? - i mówi:Pan tu nigdy nie mieszkał, proszę won, bo ochronę wezwę. No to odszedłem, co się będę z burakiem bił. No i mam swój namiot na kempingu, jakoś mało kto na nową chałupę chciał się zrzucić. Siedzę w tej Brukseli i zastanawiam się nad wystrojem wnętrza - nie namiotu oczywiście, tylko tej wymarzonej willi. Na pierwszy ogień sypialnia. I już kłopoty. Szkło i metal czy styl japoński? A może drewno egzotyczne? Łazienka za luksferami czy na środku sypialni? Hamak czy futon?
Już wiem! Połączę harmonijnie wszystkie style! Pół sufitu granatowe z halogenami (niebo gwiaździste nade mną) , pół w miedzi (miedź brzęcząca we mnie). Hamak dla gości i futon dla mnie. Wanna na środku ale obudowana luksferami.No i lustra na wszystkich ścianach! Rano będę oglądać Najmądrzejszego Europejczyka w Polsce a wieczorem będę mógł sprawdzić kogo na aktualnym etapie mam w d...
To bylo jeszcze w czasie trwania kadencji. Po wyborach już nawet namiotu niektórzy nie mają, ale dalej pouczają...Nie chcę cytować Piłsudskiego:)
Ufka we własnej osobie :)
Skąd czytacie
A tyle czyta teraz :)
/
" />
Złota myśl RRK
PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka