Jestem w raju. I tylko sobie myślę, że w tym raju mogłam być dużo wcześniej. No, ale człowiek ciągle odkłada, ciężko mu spalić za sobą prawie wszystkie mosty. Prawie, bo mieszkanie w Warszawie zostawiłam. Jak umrę zdrowa nie będzie problemu, jak już będzie ciężko wrócę.
Ale teraz? Siedzę na huśtawce, wifi sięga do ogrodu. Jedna kocia wywłoka właśnie wróciła przez bramę z jakiejś dalszej wędrówki, druga leży w trawie, trzecia ze mną. Reszta odnajdzie się przy kolacji. Do ogrodu przeniosłam się dopiero teraz, bo szukałam pracy w domu - tam jednak dużo chłodniej. Nawet nie chcę myśleć co robiłabym w Warszawie - w domu piekarnik, na rower też nieco za gorąco, zostałby park i książka. Ale ile można siedzieć w parku?
Doskonale wiem, że większość w tym mieście musi być - dzieci, szkoła, praca...Ale potem? Niemcy, Szwedzi, Anglicy wyjeżdżają na Majorkę czy do Hiszpanii a my na wieś. Oczywiście klimat nie ten, ale jednak warto! Zamiast siłowni rąbanie drzewa, piłowanie,koszenie -często nawet kosą! Jest czas na wszystko - zegarek zdjęłam i włożyłam do torebki i leży tam od roku. Bywałam tu przecież często, ale jednak dopiero teraz mogę zobaczyć wszystko po kolei. Ptaszki w lecie trochę śpiewają, ale to jednak na wiosnę drą się jak oszalałe. Konwalie też nie chcą kwitnąć w lipcu. Kiedy widzę pięknie rozgwieżdżone niebo mogę po prostu wyjść z domu i podziwiać - w mieście to niemożliwe, łuna nad miastem. I ta cisza!
Och, można też prowadzić obserwacje nie tylko przyrody. Kiedyś jechałam z Węgorza i widziałam jak na dłoni pola warszawiaków i rolników. Wysokie żólte to byl kwitnący rzepak. Nisko żołte to były mlecze wśród orzechów wloskich. Chlopi u nas nieufni i dobrze. Dopłaty do orzechów były, ale się skończyły. A warszawiacy też wyszli na swoje - bo co roku te 1500 od ha skasowali, a ziemia została.
No i tak sobie myślę, że ten raj można by rozszerzyć nie tylko na emerytów. Gdyby te wioski byly lepiej skomunikowane (absolutnie nie myślę o drodze szybkiego ruchu przez wieś!), z lepszą infrastrukturą, gdyby tu przeniesiono trochę nieuciążliwych zakladów to byloby lepiej, taniej dla wszystkich. I dla tych, którzy bez wielkiego miasta nie potrafią żyć - bo by im się nieco rozluźnilo na drogach i w sklepach. I dla tej reszty, która jednak wolałaby mieszkać w domu nie w bloku ale nie ma w sobie ducha pionierskiego i podstawowe zdobycze cywilizacji chciałaby zachować.
Mnie tak naprawdę potrzebny jest dojazd do domu - teraz susza, więc bezproblemowy. A potem też mam duże nadzieje, bo wychodzilam remont i niedługo ją naprawią (proście, a będzie wam dane). Woda, prąd jest, telewizja i internet także. Sklep w sąsiedniej wiosce, ale można pojechać rowerem dla sportu. Pieczywo doskonałe, piwo tańsze niż w supermarketach, reszta w Węgorzu. Książki i coś ekstra - przez internet, z dostawą do domu. Wy pewnie też większe zakupy robicie raz w tygodniu, prawda? Kawiarnia u mnie albo u sąsiadki, za to kawa darmowa. No, teatru nie ma, nie łudźmy się, ale Klaty i tak bym nie obejrzala za darmo. Trochę trudniej wyrwać się dalej - w Warszawie dojazd na lotnisko zajmuje pół godziny, tu - pół dnia. Ale coś za coś - lata się tylko kilka razy w roku.
Wiem, że Ameryki nie odkrylam - na Salonie mnóstwo osób,ktore zrobily to już dawno. Ale namawiam tę resztę i przypominam kawał ...o matko o Afrykaninie?
Jak to leżał pod bananowcem na dowolnie wybranym boku a jakiś bogaty Europejczyk, ktory urwał się na kilka dni z kieratu go namawiał do ciężkiej pracy. Dalej nie piszę, każdy zna.
No więc nawet ci młodsi (bo zupełnie mlodzi jednak wolą miasto, muszą się wyszaleć) - jedzcie na wieś! Tu jeszcze w miarę tanio, we własnym domu czynszu się nie płaci, wiele rzeczy można zrobić samemu a szkoła państwowa jak prywatna - w klasach mało uczniów. A resztę, jak skrzykniecie więcej chętnych zrobicie sami - tylko musi się wam chcieć.
Ufka we własnej osobie :)
Skąd czytacie
A tyle czyta teraz :)
/
" />
Złota myśl RRK
PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo