Trudno, to i ja

Powstała nowa polska tradycja. Kilka dni przed niedzielą przeznaczoną na zbiorkę WOŚP i dwa dni po  przez media i Salon przetacza się fala komentarzy, ocen. Jedni atakują, inni bronią, ja zwykle milczę, no bo co jeszcze można dodać? Argumenty od lat te same, po kilku latach nużą i nudzą.

Ja stosuję zasadę "nie rób drugiemu co tobie niemiłe" Wkurzają mnie ludzie liczący pieniądze Kościoła czy Ojca Rydzyka - sami nie dają, więc co ich to obchodzi? Ale z Owsiakiem podobnie - nie chcesz, to nie dawaj, ale czy musisz o tym trąbić na prawo i lewo?  Po co porównywać pracę Caritas i zbiórki Owsiaka? To rzeczy faktycznie nieporównywalne, ale mają jeden wspólny mianownik. Większość osób,  wpłacających na Caritas daje też  ochotnikom od Owsiaka - nie bez powodu stoją pod kościołami.

Denerwują mnie też  zdania typu - to kropla w morzu potrzeb, Orkiestra zastępuje nieudolne państwo...Sama wczoraj pisałam niezbyt pochlebnie o naszym państwie, ale...Chyba wszystkie są nieudolne, zwłaszcza te najlepiej działające. W Stanach organizuje się co chwilę jakieś koncerty, bale, fiesty charytatywne na rzecz lokalnego szpitala. Jakiś bogatszy sponsor zamiast wydać wszystko na piątą żonę i piętnastkę dzieci funduje nowy oddział szpitala. W Danii, Wielkiej Brytanii mnóstwo sklepików obsługiwanych przez wolontariuszy - zwykle starsze panie. A to Niebieski Krzyż, a to sklepy Macmillan Cancer Support, Red Cross itp Ludzie oddają tam za  darmo zbędne rzeczy, inni kupują (ja między innymi kupiłam tam wiele ładnych filiżanek, dwa stare barometry itp). Pieniądze idą na pomoc także szpitalom i chorym na nowotwory.

A Przystanek? Pamiętam śp Janusza Kochanowskiego - pojechał tam, rozdawał młodzieży swój Niezbędnik. I pamiętam Owsiaka na zorganizowanej przez Rzeczpospolitą prezentacji ostatniego zredagowanego przez RPO numeru "Ius et lex". Było mnóstwo osób związanych z prawem - sędziowie Sądu Najwyższego, politycy, dziennikarze. Była oczywiście Rodzina śp Kochanowskiego. Owsiak mógł, ale nie musiał, prawda?