Patyk nas połączył?

Zastanawiałam się jak zwykle - nie nad notką, nad tytułem."Śmiech przez łzy" - odpadał, bo śmiechu owszem było sporo, ale łzy? Raczej już wściekłość kiedy pomyślę o Rodzinie Generała."Cienka czerwona linia?" - ale kto ją przekroczył, jakiś mało znany prokurator?
Nie, chyba ten tytuł jest najlepszy - śledziłam wczoraj komentarze na Salonie, na Onecie, na forum GW, słuchałam dziennikarzy. Politycy przewidywalni - Miller o Ziobrze (czy to już obsesja?) - chociaż przecież śledztwo trwało od 1998 ale już Kwaśniewski niedowierzający.
Tak jak cała reszta.
Na Salonie tak naprawdę trzy osoby uwierzyły w wersję złodziei samochodów. Litościwie przemilczę nicki. Część nabrała wody w usta i wolała się powstrzymać od komentowania, reszta niemiłosiernie wyśmiała Najnowszą Wersję.I o dziwo zrobili to komentatorzy wszystkich opcji politycznych.
Dlaczego? Już nie mówię, że nic się w niej kupy nie trzyma, wiele osób to wykazało, nie ma sensu powtarzać argumentów.
Bo wierzyć, że policja nie potrafi znaleźć sprawcy można - w końcu Szwedzi dotąd nie wiedzą kto zabił Olofa Palme. Ale uwierzyć, że policja i prokuratura - pod rządami wszystkich opcji politycznych - była tak nieprofesjonalna (nie zbadano grupy krwi - tak wczoraj usłyszeliśmy na konferencji) to jednak nieco za wiele.Zwłaszcza, że badano wszystkie wątki - także te kryminalne (kochanek żony).
Nie wiem co jest grane - czy chodzi o wybielenie Mazura, czy o przykrywkę dla emerytur, czy o "sukces" za wszelką cenę. Wiem jedno - nikt tego nie kupił.Mogę się założyć - sprawa Boguckiego zostanie "wobec stwierdzenia nowych faktów" odłożona na wiele miesięcy, a sprawa Patyka będzie się ślimaczyć, aż znowu publisia zapomni.
Ale ponieważ sam Kuczyński połączył sprawę Smoleńska z Papałą (to też dureń, panie Sadurski?) to i ja się odważę.
Pan Latkowski napisał książkę, a prokuratura skorzystała z jej treści.To ja tylko nakreślę szkic.
Żadna pancerna brzoza, żadne debeściaki. Po prostu w okolicy snuł się pewien Czeczen - maniakalny porywacz samolotów. Tutka mu się spodobała, ale był sfrustrowany, bo jak ją porwać, kiedy ona na niebie, a on na ziemi? No to walnął z granatnika, którego jak to Czeczen miał pod ręką. Jak walnęło tak urwało (skrzydło). Jak za 12 lat prokuratura zrobi przełom w śledztwie smoleńskim to pamiętajcie - Ufka była pierwsza! Widzicie tę doskonałą prostotę jak w wersji "Patyk"? Żadna awaria, załoga dobrze wyszkolona, Rosja niewinna, Tusk też.No to czekamy!Może nawet mniej niż 14 lat od katastrofy?