Jak inni sprawdzam co się dzieje w sprawie pandemii. Zaglądam jedynie na konto Ministerstwo Zdrowia na TT, a media przełączam natychmiast kiedy tylko usłyszę te słowa. Na stare seriale i filmy. Nie da się przez 24 godziny na dobę słuchać. Na początku było to ważne. ludzie musieli się dowiedzieć jak postępować. Jednak słuchanie głupot w stylu: mam krzywy mały palec u nogi czy jestem bardziej podatna na zakażenie? mnie przerasta.
A teraz do rzeczy, krótko, w punktach.
1, Panu ministrowi Szumowskiemu "się wypłaszcza", ale szczyt zachorowań przewiduje na jesieni. Na jesieni pewnie przesunie na marzec 2021. Czyli wie tyle co inni - wirus grypopodobny, chociaż śmiertelność wyższa
2. Obserwuję liczbę zmarłych, ich wiek. Tak, umierają ludzie starzy. Oczywiście jest mi ich żal, sama jestem w grupie ryzyka.
Ale reszta musi po prostu żyć! Nie da się zatrzymać kraju na miesiące w izolacji! Co robić?
1. Starsi ludzie mają emerytury, renty - niech sobie sierdzą w domu, niech będą utrzymane godziny dla seniorów w sklepach, urzędach. Teraz okazało się, że wiele rzeczy DA SIĘ załatwić przez internet, telefon. Niech rodzina zakłada im konta internetowe, niech pomaga w sprawach opłat, urzędowych. Jak już będą musieli to pójdą do gminy. Wiele osób straciło pracę. Niech gminy wynajmą takich z samochodami, niech płacą im za dostarczanie zakupów tym naprawdę samotnym, na wsiach. Reszcie niech markety przywożą raz na tydzień. Pieczywo, wędliny mogą kupić w osiedlowym sklepie.
2. Mnóstwo przypadków koronawirusa wykryto w DPSach. Także w różnych luksusowych domach opieki. Państwo musi przyjrzeć się każdemu., a przede wszystkim personelowi. Niech dopłaca do pensji lekarzom, pielęgniarkom pod jednym warunkiem - pracują TYLKO tam. Jeśli mimo to będą dorabiać muszą całą "nadwyżkę" zwrócić.
3. Podobnie w szpitalach. Wiem, :niedasie" . Ale tam gdzie się da niech będzie stosowna tabliczka: Tu wszyscy pracują tylko w szpitalu. Zero zewnętrznych firm sprzątających. Nie każdy musi się poddać skomplikowanej operacji kardiologicznej, ale są tacy, co umierają w domu, bo boją się szpitala. Niech mają wybór.
A reszta niech po prostu żyje! Jechałam ostatnio przez całą Polskę i wracałam. Nikt nie jechał dla przyjemności. Bałam się raczej salmonelli a nie koronawirusa. Z obawy przed pandemią zamknięto wszystko, a człowiek jednak jeść musi. W McDonaldzie na dworcu wydają "indywidualnym" pudełka bez choćby widelca plastikowego (upomniałam się), zjeść trzeba na hali oczywiście zdejmując maseczkę. Czy nie można wpuścić choćby 5 osób do sali, aby mogli zjeść jak ludzie? Dużo chętnych nie było.
I tak będzie załamanie gospodarcze, bo zerwały się więzi, zamknięte są granice, połączenia międzynarodowe nie działają. Ale wszędzie tam, gdzie można pracować należy odwołać pracowników z domów. Nie słyszę o masowych zachorowaniach wśród personelu marketów, poczty czy kolei. Tak, zdrowy rozsądek powinien być zachowany - czyli wszędzie przyłbice, folie zabezpieczające, płyny dezynfekcyjne.
Nie mam pojęcia co z opieką nad dziećmi do lat 12. Nie każdy ma rodzinę, która może się zająć. Opiekunka w pracy dla kilkorga? Duże trudności logistyczne.
Jednak wszystko da się powoli ułożyć. Na pewno nie da się "siedzieć w domu miesiącami" - nawet oglądając mecze ekstraklasy. To prosty krok do katastrofy państwa. Każdego.
Ufka we własnej osobie :)
Skąd czytacie
A tyle czyta teraz :)
/
" />
Złota myśl RRK
PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości