"Autorytetu" wyjątkowego z racji perfidii i szkodliwości dla III-ciej RP, niejakiego Leszka Balcerowicza. Piszę "niejakiego", bo jego prawdziwe imię i nazwisko jest inne.
Owże, były doktryner PZPR, zapomniawszy wcześniej nadanego sobie imienia oraz odrzuciwszy nazwisko swego ojca, odziedziczywszy po PZPR Polskę wraz z innymi magdalenkowymi prominentami, zajął się dewastacją i tak już zdołowanego przemysłu, wprowadzając plan ekonomiczny, znany nam jako plan Balcerowicza. Przystawia się też Balcerowiczowi szlachetny tytuł "profesor", zapewne z racji jego kariery nauczycielskiej w w Instytucie Podstawowych Problemów Marksizmu-Leninizmu przy KC PZPR.
Z mojej jeszcze pamiętanej wiedzy, każdy plan winien się charakteryzować hierarchią zadań, zwykle podaną w punktach. Wiedzą o tym już pierwszoklasiści przynosząc w tornistrze plan lekcji, gdzie w kolejności dni i godzin wyszczególnione są stosowne przedmioty, następnie wykładane przez nauczycieli.
Plan Balcerowicza punktów nie miał. Miał za to jeden tylko cel, zdławienie wszelkiej produkcji, aby później można było całe zakłady sprzedać w imię tzw reprywatyzacji. W ten sposób np gigant elektrotechniczny, łódzka ELTA została za niemal friko oddana ABB a Hutę Warszawa "zakupił" włoski hochsztapler Lucchini za sumę niższą od wartości gruntów, na których huta stała. Przykładów można by mnożyć.
Sam pan Balcerowicz zaczynał karierę ministra z majątkiem własnym ok 50000 PLN, a zakończył jako multimilioner i to bez obstawiania Totka.
Teraz @Stary przywołuje szemrane bajdurzenia oszusta aby "wykazać", że odbudowa zniszczeń sprowokowanych przez niego jest szkodliwa.
Jak mawiał imć Onufry herbu Wczele. Szkoda howoryty mości @Stary. Nikt uczciwy tego "profesora" serio nie weźmie.
Inne tematy w dziale Gospodarka
