Tygodnik Solidarność Tygodnik Solidarność
4622
BLOG

Żywinland. O Andrzeju Lepperze

Tygodnik Solidarność Tygodnik Solidarność Polityka Obserwuj notkę 0

– Po znalezieniu zwłok podano, że lekarz stwierdził, że Lepper popełnił samobójstwo. Lekarz nie jest od tego, on tylko stwierdza zgon, a od ustalenia okoliczności jest policja. Przez cały pierwszy dzień mieliśmy do czynienia z dezinformacją – mówi TS były funkcjonariusz służb specjalnych. Śmierć Andrzeja Leppera wpisuje się w serię dziwnych zgonów ludzi związanych z Samoobroną.

– Samobójstwo Leppera jest skrajnie dziwne – ocenia Ryszard Czarnecki, europoseł PiS, kiedyś doradca Leppera.
– To do niego niepodobne – uważa Genowefa Wiśniowska, była wicemarszałek sejmu z ramienia Samoobrony. A Witold Michałowski, współautor programu tej partii nie owija w bawełnę: – Andrzej Lepper został prawdopodobnie zamordowany.

Chciał mówić

Jesienią 2010 r. Andrzej Lepper spotkał się z redaktorem naczelnym „Gazety Polskiej” Tomaszem Sakiewiczem. Przekazał mu, że chce rozmawiać z Jarosławem Kaczyńskim i podał nazwisko osoby, która miała ostrzec go o akcji CBA w ministerstwie rolnictwa.
– Idąc do Sakiewicza, Lepper wysłał sygnał pewnemu środowisku politycznemu. W środowisku temat się pojawił, informacja żyła – tłumaczy Ryszard Czarnecki.
Jednocześnie Lepper jeszcze w lipcu pod przysięgą oskarżał Jarosława Kaczyńskiego o zbieranie haków na konkurencję polityczną. Wersję przedstawioną przez szefa „Gazety Polskiej” podważa Piotr R., bliski współpracownik Leppera, nieprawomocnie skazany w aferze gruntowej (sąd II instancji odesłał sprawę do ponownego rozpatrzenia).
– To bzdura. Niby dlaczego Lepper miałby rozmawiać z kimś, kto nie cieszył się jego sympatią? A jeśli Sakiewicz rzeczywiście nagrał rozmowę prywatną, to jest to poniżej pewnego poziomu – oburza się R.
Do spotkania niewątpliwie doszło – dowodzi tego nagranie. Pozostaje pytanie, czemu szef Samoobrony nagle zdecydował się zeznawać, pogrążając także siebie. – Lepper musiał być w potrzasku – uważa Ryszard Czarnecki.

Następny do raju

Pod koniec maja w Warszawie zmarł dr Ryszard Kuciński, radca prawny, który wiele razy reprezentował Andrzeja Leppera przed sądem. W czerwcu samobójstwo popełnił Wiesław Podgórski, który w czasie, gdy Lepper pełnił funkcję ministra rolnictwa, był jego doradcą do spraw kultury i dziedzictwa narodowego. Już po śmierci lidera Samoobrony pojawiły się informacje, że nie żyje Róża Żarska, była sędzia Trybunału Stanu z nominacji partii Leppera, która jako adwokat broniła szefa partii w procesach sądowych. Wiadomość o jej śmierci nie została odnotowana przez główne media.
– Rzeczywiście, według moich informacji Róża Żarska zmarła w Moskwie trzy tygodnie temu, ale trzeba by to potwierdzić. Nie wiązałbym tego z jakimś wypadkiem, to chyba był efekt choroby – mówi Piotr R.
Róża Żarska, w peerelu działaczka Stronnictwa Demokratycznego, z Samoobroną była związana od samego początku. Jako adwokat Leppera, często nie stawiała się w sądzie, przedstawiając zaświadczenia o chorobach. W ten sposób utrudniała wydawanie wyroków. Broniła także Stanisława Łyżwińskiego w sprawie „seksafery”. W Trybunale Stanu zasiadała od 2001 do 2007 r. W 2006 r. sąd dyscyplinarny Rady Adwokackiej uznał ją winną 13 z 17 zarzutów dotyczących naruszenia zasad etyki zawodowej. Dotyczyły one niestawiania się na rozprawach. W 2007 r. Żarska odeszła z partii, ale nie zerwała kontaktu z przewodniczącym. Zdaniem Witolda Michałowskiego, Lepper deponował u Żarskiej dokumenty.
– Andrzej Lepper miał do niej ogromne zaufanie, więc na pewno dał jej dużo materiałów. Co do Kucińskiego i Podgórskiego, nie wiem – tłumaczy były doradca przywódcy Samoobrony.
Ryszard Kuciński, tak jak Żarska, reprezentował Andrzeja Leppera przed sądem. Prawdopodobnie on także dostał od swojego klienta w depozyt materiały niebezpieczne dla polityków. Kuciński bronił też Piotra R. w sprawie afery gruntowej, a także lobbysty Marka Dochnala. Dochnal oskarżał go potem w programie „Teraz my” o współpracę z ABW. Kuciński uznał te zarzuty za insynuacje. Adwokat zmarł w szpitalu.
Wiesław Podgórski nie był prawnikiem, lecz zawodowym klaunem i brzuchomówcą. W latach 80. współpracował ze Zjednoczonymi Przedsiębiorstwami Rozrywkowymi. Po przemianach otworzył w Warszawie „Cricoland” – nowoczesne wesołe miasteczko, które później splajtowało. Funkcję doradcy ministra rolnictwa ds. kultury Lepper utworzył specjalnie dla niego. Po klęsce Samoobrony w 2007 r. Podgórski zarejestrował się w sejmie jako lobbysta.

Wschodni ślad

Samoobrona od powstania pełna była ludzi związanych z peerelem. Należeli do niej m.in.: prof. Edward Kowalczyk, wicepremier rządu Wojciecha Jaruzelskiego, Roman Wycech, wnuk peerelowskiego marszałka sejmu i ministra oświaty Czesława Wycecha, Paweł Skórski, według Jana Rokity oficer SB. Przed wstąpieniem do Samoobrony członkiem SLD był Janusz Maksymiuk. Do PZPR należał sam Andrzej Lepper.
Szef Samoobrony odwoływał się do nostalgii za peerelem, atakował Solidarność, a w 1993 r. po zwycięstwie postkomunistów w wyborach oficjalnie poparł rząd. Później nieźle dogadywał się z ekipą Leszka Millera. Samoobrona wsparła SLD podczas głosowania nad votum zaufania dla Millera. Kiedy w 2005 r. Sojusz zaproponował Włodzimierza Cimoszewicza na nowego marszałka sejmu, Lepper i jego ludzie protestowali, ale pięciu z nich nie pojawiło się na głosowaniu. W ten sposób obniżony został wymagany próg poparcia i Cimoszewicz objął stanowisko.
– Nie odbierałam tego jako uśmiechu do SLD. Zależało nam na sprawach społecznych, które mieli na sztandarach – przekonuje dziś Genowefa Wiśniowska.
Niejasne były powiązania Leppera ze wschodem.
Tuż po śmierci szefa Samoobrony to białoruska telewizja podała, że został zamordowany.
Lepper dostawał doktoraty honoris causa białoruskich i ukraińskich uczelni. Kiedy w przeddzień rocznicy tragedii smoleńskiej manifestanci spalili przed ambasadą rosyjską kukłę Władimira Putina, Lepper złożył do prokuratury doniesienie przeciwko nim. Razem z Piotrem R. założył firmę APA Trade, mającą ułatwiać polskim biznesmenom działalność na Białorusi, gdzie często bywał. W jaki sposób Lepper zdobył te kontakty?
– Nie wypowiadam się na ten temat. Wycofałam się z polityki – odpowiada Genowefa Wiśniowska.
Według Piotra R., APA Trade była bardzo blisko zrealizowania dwóch projektów. Współwłaściciel przedsiębiorstwa odrzuca jednak sugestię, że interesy na wschodzie mogły narazić Leppera na ryzyko.
– Na razie nasza działalność była wywiadowcza w dobrym tego słowa znaczeniu. Prowadziliśmy research i badanie rynku. Nie wierzę w to, że Andrzej Lepper mógł komuś nastąpić na odcisk. Na Białorusi, jeśli chce się człowiekowi uniemożliwić prowadzenie biznesu, to się go nie zabija, tylko blokuje – przekonuje Piotr R.

Rurociągi


– Ostatnio widziałem się z Andrzejem Lepperem na przełomie lipca i sierpnia w kościele na ul. Barbary. Wyraził duże zainteresowanie Ligą Konsumentów Gazu – relacjonuje Witold Michałowski, który z zawodu jest inżynierem, specjalistą od budowy rurociągów.
Jak wyjaśnia jeden z założycieli tej inicjatywy, nazwanej ostatecznie Ligą Konsumentów Energii, prof. Zbigniew Wrzesiński, grupa ma informować społeczeństwo o przekrętach związanych z kontraktami energetycznymi, wpływać na rząd, a jeśli to nie pomoże, organizować nieposłuszeństwo obywatelskie. Jednym z postulatów jest nacjonalizacja polskiego odcinka gazociągu jamalskiego. W drugiej połowie lat 90. Samoobrona sprzeciwiała się jego budowie. Opowiada o tym Witold Michałowski:
– To był 1993 lub 1994. Pracowałem w Investgasie przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie. Juliusz Osuchowski [założyciel NSZZ Solidarność Wiejska – red.], który wiedział o moich wielkich zastrzeżeniach wobec budowy gazociągu jamalskiego – i TW, o czym wtedy nie wiedziałem – powiedział, że chce, żebyśmy się poznali. Spotkałem się z Lepperem w kościele św. Piotra i Pawła na ul. Barbary. Przeszliśmy na „ty” prawie od razu i zaczęliśmy rozkręcać sprawę – organizowanie rolników, którzy mieli swoje pola na trasie budowy gazociągu i nie dostawali rekompensat. To ja Andrzejowi powiedziałem o Jamale, był tym zainteresowany, bo to była nowość. Chcieliśmy działać tak, żeby ludzie nie ginęli, ale i tak były chyba trzy ofiary. W ochronie budowy byli zatrudnieni prawdopodobnie przez firmę EuRoPolGaz „afgańcy”, czyli weterani wojny w Afganistanie.
– Mogę potwierdzić, że projekt Michałowskiego miał aprobatę Leppera – przyznaje Ryszard Czarnecki. – „Rusofilia” lidera partii nie była w tym miejscu konsekwentna.
Zdaniem Michałowskiego, Lepper wszedł w drogę rosyjskiemu lobby gazowemu. Można jednak zadać pytanie, na ile działalność mało ostatnio popularnego polityka mogłaby zagrozić wschodnim potentatom energetycznym.

Specjaliści od śrub w samochodzie odkręconych

Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie śmierci Leppera na podstawie art. 151 kodeksu karnego, mówiącego o doprowadzeniu do samobójstwa przez namowę lub udzielenie pomocy w odebraniu życia. Nawet jeśli Lepper własnoręcznie odebrał sobie życie, nie znaczy to, że był wtedy sam.
– Przy wymuszonym samobójstwie jest obecny obserwator, który potwierdza, że do niego doszło – tłumaczy były funkcjonariusz służb.
Sekcję przeprowadzono dopiero 8 sierpnia, trzy dni po śmierci Leppera. Niektóre substancje chemiczne mogły się w tym czasie rozłożyć w organizmie. Śledczy powinni także sprawdzić, czy istotnie mamy do czynienia z samobójstwem. Ryszard Czarnecki: – Jeśli chce się kogoś zamordować i upozorować samobójstwo, to właśnie powieszenie, a nie zastrzelenie czy utopienie upozorować najłatwiej.

Jak w powieści


Andrzej Lepper bał się śmierci. Opowiadał, że mężczyźni z jego rodziny umierali na serce w dość młodym wieku. Przez lata korzystał z usług wróżek. Genowefa Wiśniowska potwierdza, że chodził do jasnowidza Krzysztofa Jackowskiego.
– To był wielki samotnik – wspomina Genowefa Wiśniowska.
Ludzie, którzy go znali mówią zgodnie, że z Lepperem nie można było być blisko, porozmawiać szczerze o kłopotach. Ale podawane przez media motywy samobójstwa, np. problemy finansowe, ich nie przekonują.
– Lepperowi likwidowano już gospodarstwo, jeszcze kiedy było mniejsze. Gdyby nawet trafił do więzienia za długi, byłaby to dobra trampolina polityczna – ocenia Ryszard Czarnecki.
W powieści Rafała Ziemkiewicza „Żywina” wzorowany częściowo na Andrzeju Lepperze polityk Samoobrony ginie w wypadku samochodowym. W rzeczywistości jest to morderstwo, ale nikomu nie zależy na poznaniu prawdy. Śledztwo w sprawie śmierci Leppera pokaże, czy rzeczywistość nie prześcignęła literatury.

 

Jakub Jałowiczor

Lubię to! facebook.com/TygodnikSolidarnosc

niezależny magazyn społeczno-polityczny.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka