Rząd jest dobry. Rząd jest dobry i szczodry. Szeroko otwiera podwoje swego skarbca i sypie z niego świeżo drukowanym pieniądzem. Kto sprytny i bogaty niechaj łapie! Dla zamożnych rodziców, którzy nawet tego nie potrzebują po 500 zł na dziecko. A co? Kto bogatemu zabroni? Kolejne tarcze i kolejne pieniądze dla celebrytów, gwiazd disco polo, łakomych przedsiębiorców i wszelkiej maści kombinatorów wątpliwej konduity. Do tego forsa na trefne maseczki i miliony na respiratory, które jakoś dojechać nie mogą. I 70 mln polskich złotych utopionych w wyborach, których nigdy nie było. I posady! I synekury! Nadzorcze rady i zarządy dochodowych na papierze spółek. Ale to nie wszystko! Rząd rozda jeszcze więcej! Już zapowiedziano 12 tysięcy dla matek i ojców, którzy zdecydują się nie poprzestać na jednym dziecku. Do tego gwarancje kredytowe na zakup mieszkania, forsa na wkład własny, dopłaty do bankowego długu. Dodajmy trzynastą i czternastą emeryturę, brak podatku dla młodych pracowników, zapowiedź kwoty wolnej od podatku, inwestycję w przekop mierzei, rdzewiejące promy, centralne porty lotnicze i odbudowę Pałacu Saskiego – jak szaleć to szaleć! Rząd ma, bo rządzi doskonale więc i wydaje doskonale. Naszykuj więc gawiedzi garści, bo rządowe specjały wkrótce wypełnią szczelnie wasze portfele…Dla każdego wystarczy! No właśnie czy na pewno dla każdego?
Oto Pani Janina. Lat 53. Bezrobotna. Bez pracy, z której się zwolniła kilka lat temu. Po co to zrobiła? Jej mąż doznał udaru i od tamtej pory leży częściowo sparaliżowany w domu. Troskliwa żona zwolniła się z pracy by opiekować się ciężko chorym mężem. Jak sama mówi opieka, którą wykonuje to praca na 3 etaty. 24h na dobę. Owszem w nocy jest jej trochę lżej, ale właśnie nocy Pani Janina boi się najbardziej, że coś się stanie, że nie zauważy, że zmęczona nie obudzi się na czas… Takie to życie wiedzie Pani Janina od ponad 8 lat. Jest ciężko, ale kocha męża i nie wyobraża sobie oddać go zakładu opiekuńczego czy domu pomocy społecznej. Jest pewna, że mąż by tam nie przetrwał za długo.
Pani Janina kiedy kilka lat temu rezygnowała z pracy otrzymała z opieki społecznej specjalny zasiłek opiekuńczy - całe 520 zł na miesiąc. Na tyle właśnie polski rząd wycenił jej zaangażowanie i pracę opiekunki nad niezdolnym do samodzielnej egzystencji mężem. Trzy lata temu dostała podwyżkę 100 zł. Majątek! Brawo rząd – ten to ma gest! Prawda? Dlaczego dopiero 3 lata temu? Ano jest jakiś durny przepis, że raz na 3 lata rząd zbiera się i razem ze związkami zawodowymi i pracodawcami decyduje czy podwyższyć między innymi ten nieszczęsny zasiłek opiekuńczy. Obok tego zasiłku przeprowadzana przez rząd co 3 lata weryfikacja (tak to się po mądremu nazywa) obejmuje również zasiłki rodzinne na dzieci i dodatki, becikowe, świadczenie rodzicielskie (tzw. kosiniakowe) i zasiłek pielęgnacyjny (aktualnie ok216 zł dla niepełnosprawnego z tzw. I grupą). Właśnie 3 lata temu rząd łaskawie wynagrodził opiekunów podwyżką i dziś pobierają 620 zł. Pobierają, ale już nie Pani Janina….Zapomniałem dodać, że ta oszałamiająca kwota jest uzależniona od kryterium dochodowego. Tak! Niesamowite prawda? Bogatym za nic rząd wypłaca beż żadnego kryterium co miesiąc po 500 zł na dziecko, a tu zagląda do chudego portfela Pani Janiny i sprawdza czy nie za bogata. Tego kryterium rząd nie podnosi już od wielu, wielu lat…To znaczy 6 lat temu rząd Ewy Kopacz podniósł nawet to kryterium, ale jak PiS doszedł do władzy to tę podwyżkę szybko anulował. A co? Jeszcze się w głowach tym opiekunom poprzewraca od tego luksusu! Od ubiegłego roku Pani Janina nie dostaje już swoich 620 zł co miesiąc za opiekę nad mężem, ponieważ o 10 zł przekroczył jej dochód i nie zmieściła się w tym nieszczęsnym kryterium dochodowym, które wynosi 764 zł na miesiąc. Tak! Doliczono do dochodu Pani Janiny rentę przyznaną jej mężowi i żegnaj zasiłku…764 ZŁ MIESIĘCZNIE na osobę to rządowy próg dochodowy, którego przekroczenie pozbawia jałmużny z budżetu państwa. Cóż z tego, że kwota ta, zbliżyła się do progu skrajnego ubóstwa ogłaszanego corocznie przez GUS. Kogo to obchodzi? Nie powie o tym Polsat, nie zająknie się o tym zajęty sob TVN, a TVP nawet problemu nie zauważy, bo rząd jest złoty! Wszak tak skromnie ozłocił miliardami publiczną telewizję…
Aby obraz rzeczy się dopełnił trzeba jeszcze dwóch informacji: po pierwsze opiekun pobierający specjalny zasiłek opiekuńczy czyli 620 zł miesięcznie ma zakaz pracy. No sorry, ale takie są właśnie przepisy. Pobierasz ten zasiłek nie możesz podejmować ŻADNEGO zatrudnienia nawet na 1/40 etatu czy jakieś małe zlecenie. Nic. Nie masz prawa dorobić. Inaczej przyjdzie opieka i zasiłek ci zabiorą, a nawet oddać każą jak się dopatrzą jak to się niby wzbogaciłeś…Po drugie: gdyby Pani Janina oddała swojego męża np. do domu pomocy społecznej to za pobyt jej męża płaciłoby państwo około 4500 zł do 6000 zł miesięcznie. Ale ona sama bez sztabu pielęgniarek dostawała przez kilka lat 620 zł, a teraz nawet to jej odebrano. Czy to nie jest absurdalne? Jest, lecz protestujących opiekunów dorosłych niepełnosprawnych nie uświadczysz. Nie strajkują oni. Nie mają czasu. Nie przyjadą do Warszawy I nie będą przecież palić opon i rzucać gnojem pod kancelarią premiera. Oni martwią się skąd wezmą pieniądze na chleb.. Cierpią w ciszy swoich domów.
W tym roku Pani Janina z nadzieją patrzyła na rząd. Co zrobi. Czy pomoże? Bowiem właśnie teraz przypada kolejna weryfikacja specjalnego zasiłku opiekuńczego i kryterium dochodowego do niego uprawniającego. I związki zawodowe i pracodawcy byli za podwyżką. Niestety rząd powiedział gromkie: NIE! Nie będzie podwyżki zasiłku opiekuńczego. Kolejna szansa dopiero za 3 lata w 2024 roku…..Czy mąż Pani Janiny dożyje?
W 2013 r. była minister rodziny i polityki społecznej Elżbieta Rafalska i obecny wiceminister Stanisław Szwed (wówczas posłowie opozycyjni wobec koalicji PO-PSL), złożyli do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o stwierdzenie, że przepisy ustawy o świadczeniach rodzinnych, które dzielą opiekunów osób niepełnosprawnych na lepszych i gorszych są niezgodne z Konstytucją RP. Rok później w 2014 r. Trybunał przyznał wnioskodawcom rację i orzekł, że to różnicowanie i dzielenie opiekunów jest niezgodne z ustawą zasadniczą oraz nakazał rządowi natychmiastowe uchwalenie ustawy sanacyjnej. Minęło prawie 7 lat i do dziś rząd tego wyroku nie wykonał i skutkiem tego rodzic opiekujący niepełnosprawnym dzieckiem (nawet dorosłym) otrzymuje aktualnie 1970 zł miesięcznie świadczenia pielęgnacyjnego (które co roku jest podwyższane automatycznie o około 150 zł) i nie musi spełniać żadnego kryterium dochodowego. Natomiast opiekun dorosłej osoby niepełnosprawnej może wciąż liczyć przez kolejne lata tylko na 620 zł miesięcznie i nie może pracować i musi się zmieścić w progu dochodowym niemal równym progowi skrajnej biedy w Polsce.
Pani Janina wciąż opiekuje się swoim mężem. Oto prawdziwa bohaterka smutnej polskiej codzienności. Pogoda jest dla bogaczy…A może jest jeszcze nadzieja? I rząd jednak podwyższy ten zasiłek? Okaże Pani Janinie serce?
Inne tematy w dziale Społeczeństwo