Liderzy koalicji 15 października zawiązał można by rzec triumwirat bo 3 partie, choć 4 liderów, a to losy liderów zostały zaplanowane. Zaplanowane strategicznie. Koalicja w takim kształcie miała wystartować w wyborach europejskich, aby sprawdzić czy wspólna lista zostanie zaakceptowana przez różnorodne elektoraty.
Cel 4 liderów przedstawione przez PDT były następujący. Wygrać wybory do PE. Wystawić PDT na stanowisko Przewodniczącego KE. Jeśli Tusk uzyska nominację i zbierze większość w PE, a może być przedstawicielem zjednoczenia partii liberalno-centrowej i lewicy (koalicja 15 października), to fotel premiera przejmuje Kosiniak-Kamysz. Termin listopad grudzień 2024. Szymon Hołownia startuje jako lider tej formacji na prezydenta RP. Jeśli wygra to Czarzasty przed terminem zostaje marszałkiem sejmu.
Czy ten uklad satysfakcjoniwał wszystkich panów. Chyba tak. Różne były dylematy. A to czy Czarzasty zaakceptuje role tylko marszałka, a ty czy platformersi zaakceptują K-K na koalicyjnego premiera?
Od chwili gdy Trzecia Droga nie zgodziła się na taki wariant wszystko poszło się "kochać". Pakt nie został wypowiedziany ale tylko naiwni mogą sądzić, że jeszcze funkcjonuje. PDT zyskał tylko 21 szabel + 3 TD. To chyba za mało żeby dostać fotel naczelnego komisarza. Hołownia stracił szansę na start do prezydentury, a Kosiniak-Kamysz mogłby zostać tylko premierem na wniosek Sasina. Dodatkowa rozgrywka miedzy Holownią a Czarzastym w połowie kadencji o stołek marszałka i katastrofa murowana... Może nawet przed czasem...
Inne tematy w dziale Polityka
