Wszyscy martwią się stanem psychicznym zwolenników PO po imieninach redaktora Mazurka a nikt zwolennikami PiS. A przecież i ja mogę mieć pretensje do min. Szumowskiego za ten wieczór. A konkretnie, że nie opluł posła Neumana. Zapytacie czemu? Bo stał najbliżej.
Gdybym te notkę zakończył w tym punkcie miałbym pewnie gwarantowaną nie tylko poczytalność ale i komentowalność. Trochę szkoda, ale muszę wyjaśnić, że to głupi żart i prowokacja. Choć nie przepadam za posłem Neumanem szczególnie w mediach, to przecież bym go nie opluł. Tym bardziej nie wymagałbym tego od kogoś innego. A na pewno nie od min. Szumowskiego.
To taki trening, żeby umieć się zdystansować od własnych sympatii przed spotkaniem ze znajonymi o poglądach odmiennych.
Inne tematy w dziale Polityka