Tupac Amaru Tupac Amaru
162
BLOG

Cielęce państwo

Tupac Amaru Tupac Amaru Polityka Obserwuj notkę 4
„Pokorne cielę dwie matki ssie” – znacie Państwo to stare polskie przysłowie? No pewno, że znacie bo wbijano je nam do łbów od – nomen, omen – cielęcych lat. Wzięliście je sobie do serca? Mam nadzieję, że nie bo to jeden z najgłupszych tekstów jakie w życiu słyszałem. Otóż, proszę ja Was, wspomniane pokorne cielę nie będzie ssało żadnej matki bo łeb ma schylony i nie jest w stanie dosięgnąć do wymion.

Głupia postawa, prawda? Niestety jesteśmy jej uczeni i zostaje w nas czasem już na zawsze. I nam szkodzi.
Ilu z Państwa korzyło się w robocie przed szefem?
„Oczywiście szefie”, „Już się robi”, „Tak jest” nawet, kiedy polecenia nie dotyczyły obowiązków pracowniczych albo wiązały się – na przykład – z pozostaniem w robocie po godzinach?
I ilu z Państwa dostało po takim czymś podwyżkę?
No właśnie…
Kiedy zachowuje się w ten sposób pojedynczy człowiek to jest to jednak tylko jego sprawa, szkodzi sam sobie i nikomu więcej. Ale jeżeli tak działają prominentni politycy rządzący państwem to problem mamy wszyscy bo oni nie działają wyłącznie we własnym imieniu tylko w imieniu ogółu obywateli i wszystko co robią robią w ich (obywateli) interesie a nie wyłącznie we własnym.
Już Państwo wiedzą o czym piszę? Tak, o zachowaniu polskiego rządu wobec Unii Europejskie i innych naszych zagranicznych partnerów. A właściwie „partnerów” bo o stosunkach prawdziwie partnerskich trudno mówić kiedy jedna ze stron ma wiecznie schyloną głowę zgadzając się na wszystko czego druga zażąda albo chociaż zasugeruje.
Przykład pierwszy: pieniądze z KPO, które nam się należą jak psu zupa bo wynikają bezpośrednio z podpisanych traktatów. Tymczasem Komisja Europejska blokuje je obiecując, że odblokuje je natychmiast jeżeli tylko polskie władze spełnią coraz to nowe warunki – a to zlikwidują Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego; a to zgodzą się na realizację tzw. „kamieni milowych”, bardzo szczegółowych poleceń wśród których znalazło się nawet żądanie zmiany regulaminu Sejmu; a to podpiszą się pod idiotycznymi porozumieniami klimatycznymi… i tak dalej, i w ten deseń. Władze nasze trochę pyskując na wszystko to się zgodziły w dodatku ogłosiwszy na potrzeby rynku wewnętrznego ogłosiły, że to wielki sukces i już za chwileczkę, już za momencik pieniądze dostaniemy stając się dzięki temu krajem mlekiem oraz miodem płynącym. I co? Widział ktoś z Państwa te pieniądze? Jadł ktoś ten miód albo chociaż skosztował mleka? Nie? Ja też nie. W nagrodę za pokorną postawę premier Morawiecki i jego rządowa kamaryla dostali sążnistego kopa w tyłek, chwalić Pana Boga, że przynajmniej nie nazwali go publicznie formą egzotycznego masażu.
Przykład drugi: Ukraina. Odkąd 24 lutego 2022 roku rozpoczęła się pełnoskalowa wojna rozpoczęta rosyjskim atakiem na to suwerenne państwo polskie władze (oraz prawie cała opozycja) zaczęła wchodzić naszym sąsiadom w (za przeproszeniem) tyłek bez wazeliny. Przyjęliśmy miliony uchodźców, którzy natychmiast zostali w prawach socjalnych równouprawnieni z obywatelami naszego kraju a w niektórych kwestiach (darmowe przejazdy komunikacją na przykład) uprzywilejowani. Wysłaliśmy Ukraińcom ogromną ilość broni rozbrajając tym samym naszą armię, mimo że sami jesteśmy potencjalnie zagrożeni. Wpuszczamy ukraińskie towary – głównie płody rolne – bez cła i bez ograniczeń. Wysyłamy paliwo by ukraińskie wojska mogły tankować swoje czołgi i inne pojazdy. O oskarżaniu każdego kto chociażby wspomniał o historycznych zaszłościach między naszymi narodami o to, że jest „ruskim agentem” nic nie powiem bo chyba wszyscy widzieli co się jeszcze całkiem niedawno działo względem ludzi piszących np. o rzezi wołyńskiej. A kiedy wreszcie delikatnie upomnieliśmy się o pamięć ofiar tejże rzezi, o ich ekshumację i godny pochówek ukraiński ambasador w Warszawie wydał pełen oburzenia komunikat, który streścić można jednym słowem – NIE! Znowu mieliśmy zafundowany masaż tylnej części ciała za pomocą buta.
Żeby nie było, że o „tyłkowłażenie” oskarżam wyłącznie Prawo i Sprawiedliwość będzie przykład trzeci, krótki: nasz udział w wojnach w Iraku i Afganistanie i benefity jakie mieliśmy w zamian otrzymać. Widział je ktoś? Bo ja nie.
Mógłbym tych przykładów mnożyć ale mi się zwyczajnie nie chce, to ma być krótka notka na blogu a nie wielotomowe dzieło. Konkluzja jest prosta – im bardziej będziemy wszystkim wchodzić w tyłek tym bardziej będziemy kopani w nasz własny. Musi wreszcie do nas dojść prosta jak budowa kija od szczotki prawda: pogłaszcz chama to cię kopnie, kopnij chama to cię pogłaszcze. I wbić sobie musimy do łbów fakt, że w stosunkach międzynarodowych wszyscy są wobec siebie chamami chociaż usiłują udawać lordów. Jeżeli to zrozumiemy to przestaniemy być państwem cielęcym a staniemy się konkretnym graczem, który potrafi załatwić swoje własne interesy.

Tupac Amaru
O mnie Tupac Amaru

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka