Wyrwane z kontekstu: Dwa oblicza pogardy

Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik (Łk 18,11)

 

Ale zbaw mnie od nienawiści
Ocal mnie od pogardy, Panie

                                  Natan Tenenbaum - Modlitwa o wschodzie słońca

 

No to przyszedłem się pomodlić Panie. Chyba jesteś zadowolony, że znalazłem trochę czasu żeby z Tobą pogadać, wiesz jaki zapracowany, jaki zabiegany jestem. Nie to, żebym Cię lekceważył albo odkładał na potem, no skądże! Ale skoro już dałeś mi te talenty, to chyba muszę je jakoś wykorzystywać – nie dla siebie rzecz jasna, oczywiście że pro publico bono! Dla tej hołoty flaki sobie wypruwam, niech też ma coś z życia! Jestem Ci wdzięczny, że dałeś mi ten bystry rozum, tę inteligencję, dzięki której mam rozeznanie i zawsze znajduję się po słusznej stronie – nie to co to bydło, te ciemnogrodzkie zaściankowe mendy, jak ta po drugiej stronie, co właśnie się do Ciebie mizdrzy, paciorkami różańca przebiera, a w sercach jad i nienawiść! Ja nie sądzę, żeby takie bezmyślne klepanie pacierza na coś się przydawało, a już zwłaszcza żeby Tobie się podobało. I jeszcze ta demonstracja – musi być na ulicy, żeby kłuć w oczy innych swoją ostentacyjną religijnością! Czyż nie powiedziałeś, że kiedy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Bo oni lubią się modlić, stając w synagogach i na rogach ulic, aby się ludziom pokazać.(Mt 6,5)? Ja to nie bywam regularnie na mszach niedzielnych, to dobre dla plebsu, zresztą mnie wnerwia jak księża na kazaniach mieszają się do polityki, nie o to chodzi żeby się w kościele wkurzać, mam rację Panie? Przecież sam powiedziałeś co boskie Bogu, co cesarskie cesarzowi! Ale jak mam czas, ochotę i nastrój się pomodlić, idę do świątyni, bo tu jest miejsce na kult religijny, na krzyż i inne figury! Czasem jednak na mszę pójdę, a wtedy to i na tacę dychę rzucę, choć po prawdzie myślę, że najlepiej byłoby ustanowić podatek kościelny, żeby czarni… to jest kapłani mogli być finansowani z budżetu jak wszyscy urzędnicy, a nie jakieś tam kopertówki po kolędzie - potem chodzi toto i spasionymi brzuchami w oczy kłuje! Już ja myślę, że papież Franciszek zrobi porządek z tym, jak obiecuje! I żeby normalnie jak chłopy mogli się żenić, to by nie było tych molestowań ministrantów i kleryków, bo ta pedofilia to się dobry Boże tak wśród kleru rozpleniła, że głowa mała! Że nasz kraj katolicki jest, to każdy wie, ale nie każdy rozumie, że skoro świat idzie do przodu to i katolicyzm też z nim powinien, nie mam racji, Panie?

 

***

 

Panie Boże kochany ty dobrze wiesz jak Cię kocham! Całymi dniami o Tobie myślę, różaniec odmawiam i Koronkę wraz z Radiem Maryja! Nie ma dnia żebym nie wstąpił choć na chwilkę do świątyni żeby Ci się pokłonić, dziś też jestem. Mam nadzieję, że Ci nie przeszkadza to, że stanąłem w innym miejscu niż zwykle, ale wolę być jak najdalej od tego typa, co to w pas Ci się kłania, a to przecież zdrajca Ojczyzny naszej umiłowanej jest! Wszyscy wiedzą że to dawny agent ubecji, a teraz piórka przefarbował i katolika udaje, leming jeden!

Panie Boże, musisz nam pomóc żeby skończyć z tą postkomunistyczną zarazą! Ja wiem, że winienem miłować bliźniego swego, ale jacy tam z nich bliźni? Czy z tym rozbuchanym komuszym chamstwem i ciemniactwem, można wygrać w tzw. "białych rękawiczkach"? Moim zdaniem, absolutnie nie można. My, po naszej stronie, za bardzo się certolimy gdy przychodzi nam podjąć walkę - a oni w ogóle się formami i opinią nie przejmują - tu tkwi nasza największa słabość w starciach z tymi mendoweszkami - podświadomie, zanim zadamy kontrę, myślimy: "czy to nie za ostre/ chamskie?". Oni tak nie myślą. Jeśli tego nie zrozumiemy i nie skorygujemy naszego wobec nich postępowania, na chociaż zbliżone drastycznością do ich metod - nie wygramy. A do czerwonego chama przemawia tylko i wyłącznie tradycyjny, polski kop w zadek, nic więcej! Tak, rozumiem, miłować nieprzyjaciół także kazałeś. Ale ja ich nie zaliczam do nieprzyjaciół, po prostu zatroskany jestem o Polskę, o to by katolicka była, daj im łaskę wiary, żeby przejrzeli, a jak przejrzą w te pędy polecę się z nimi bratać!