Wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać. (Łk 17,10)
Każdy jest łasy na pochwały. Chciałby, żeby dostrzeżono jego zasługi, podziękowano, przypięto order. Dla niektórych jest to nawet główna motywacja do działania.
W okresie komunizmu lansowano tzw. prawo do pracy. Szczytna rzecz, owszem. Tylko że niektórzy wyciągali stąd pochopny wniosek, że praca nie jest obowiązkiem, że pracując, robią pracodawcy łaskę. Ciesz się, że w ogóle przychodzę do roboty!
Dziś praca stanowi wartość. A dobra praca to taka, która przynosi maksimum pieniążków przy minimum wysiłku. Dodajmy minimum odpowiedzialności i już mamy graniczny ideał: posłowanie w Parlamencie Europejskim.
Tymczasem Jezus mówi: całe twoje życie to służba. Nie domagaj się podziękowań, pochwał. Robisz to, co powinieneś robić. Czyś dyrektorem, murarzem, muzykiem, nauczycielem, lekarzem, księdzem…
Mniej pazerności i trochę pokory, człowieku.
Moje zainteresowania koncentrują się wokół nauk ścisłych, filozofii, religii, muzyki, literatury, fotografii, grafiki komputerowej, polityki i życia społecznego - niekoniecznie w tej kolejności.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo