Przy okazji ostatniej zadymy rozpętanej przez Rzeczpospolitą odnośnie finansowania przez uczestników przetargów w MON fundacji prowadzonej przez... żonę ministra ON obserwatorom uciekł jeden niezwykle istotny szczegół. Wskazywał nań już dawno temu znany "prawicowy oszołom" Stanisław Michalkiewicz, "antysemita" i w ogóle. Należy p. Michalkiewiczowi oddać honor, że sam napisał o tym tutaj.
Jak to możliwe, że budżet domowy ministra obrony narodowej RP jest współfinansowany przez obce fundacje, w tym co najmniej DWIE (im. Konrada Adenauera i Friedricha Eberta) w ponad 90% finansowane ze środków publicznych obcego państwa (głównie z budżetu federalnego RFN. Kto nie wierzy, niech czyta tu i tu.
Jakby komu wolno Net chodził, to poniżej stosowne cytaty:
1. Quellen und Arten der Finanzierung
Die Politischen Stiftungen finanzieren sich ganz überwiegend aus Mitteln des Bundes und der Länder. Die Konrad-Adenauer-Stiftung finanziert sich zu 96,3 % aus öffentlichen Zuwendungen, zu 3,1 % aus Teilnehmergebühren und anderen Einnahmen. Hinzu kommen private Einnahmen (Fondserträge und Spenden) in Höhe von 0,6 % (Stand: Haushalt 2008 der Konrad-Adenauer-Stiftung).
...i jeszcze o Friedrich Ebert Stiftung
I. Einnahmen
1. Zuwendungen und Zuschüsse
Zuwendungen der Bundesministerien 127.674.000
Zuwendungen der Länder und anderer Gebietskörperschaften 2.448.000
Sonstige Zuwendungsgeber 2.024.000
2. Spenden 600.000
3. Teilnehmergebühren 955.000
4. Sonstige Einnahmen 1.000.000
Historia, niestety, zatoczyła koło. Oto mamy powtórkę z czasów stanisławowskich. Minister polskiego rządu, albo przynajmniej jego rodzina, jest poprzez fundacje utrzymywany przez rząd niemiecki. To są te superstandardy PO, tak?
Gore, gore....
Komentarze
Pokaż komentarze (5)