W cieniu krajowej i gazowej rozpierduchy niemal niezauważona przemknęła wiadomość o oświadczeniu CDU ws. znalezienia masowego grobu niemieckiej ludności cywilnej w Malborku i Podłej Górze w woj. lubuskim. Jeden z deputowanych do Bundestagu uznał, że sprawę koniecznie trzeba jak najprędzej wyjaśnić.
Stwarza to możliwość przeprowadzenia ciekawej operacji z zakresu dyplomacji historycznej. Jeśli uda się jednoznacznie przedstawić, że ofiary obu masakr zginęły z rąk żołnierzy Armii Czerwonej (nie może być innej opcji, bo polskie wojska tam nie walczyły), zaistnieje szansa na obiektywne przedstawienie tzw. "wypędzeń" i mordów na niemieckich cywilach. Może to z kolei trochę podkopać politykę Steinbachowej et al.
Z drugiej strony, zaniechanie działań może doprowadzić do umocnienia negatywnego stereotypu o niemieckich ofiarach Polaków w II wojnie światowej. Tak się z pewnością stanie, jeśli strona polska pozostanie bierna.
Mam złe przeczucia w tej kwestii, ale naprawdę jest szansa na odkręcenie paru kłamstw.
Inne tematy w dziale Polityka