Właśnie ostatecznie rozczarowałem się do "Włatców Móch". O ile niektóre odcinki i motywy rzeczywiście bywają błyskotliwe, to jednak coraz częściej następuje tam klasyczna przeginka. Sam wątek cmentarny jest nawet niezły, wpisuje się w kanon "czarnego humoru". Ale już "Ave S****n" jest zupełnie niepotrzebne. - i złe Potem numer z wilkołakiem i pentagramem w innym odcinku... nawet dla ateistów i agnostyków odwoływanie się bezpośrednie do symboli zła nie powinno być akceptowalne.
Piwo w knajpie z kolegami - panna kelnerka z pentagramem na szyi. Pytam ją, czy wie, czego to symbol. Mówi, że nie, że się jej po prostu podoba. To lepiej, czy gorzej? Popularne nazywanie osób obdarzonych wybuchowym temperamentem diabłami i demonami...
Popularna cytata piosenkarka (ulubienica Premiera) formująca dłonią symbol szatana. Otwarcie satanistyczne treści piosenek zespołów metalowych.
Oczywiście można argumentować, że to tylko takie żarty, estetyka i głupia moda. Ale czy ktoś kojarzy, że Marx za młodu pisywał ody do Złego? Że Stalin podpisywał się w młodości "Demonoszwili"? Że naziści całkiem poważnie traktowali swoje okultystyczne praktyki?
Dla chrześcijan jest jasną sprawą, że takie praktyki nie prowadzą do niczego dobrego, że są manifestacją zła, że rośnie lawinowo liczba egzorcyzmowanych.
Inne tematy w dziale Kultura