To, że SSN Małgorzata Gersdorf, Pierwszy Prezes SN jest kłamcą. mógł zobaczyć każdy, kto widział choćby jak paradowała ze świeczką, a później żałośnie się tego publicznie wypierała. Nie każdy jednak wie, że SSN M.Gersdorf jest n o t o r y c z n y m kłamcą. Właściwym miejscem dla SSN M.Gersdorf nie jest fotel najważniejszego sędziego w Polsce, ale ława oskarżonych. Oto jeszcze ciepły przykład bezczelnego łgarstwa doszczętnie skompromitowanej Pierwszej Prezes SN i Przewodniczącej Trybunału Stanu:
"Ryszard Jach 21.12.2017 r.
Pani SSN Małgorzata Gersdorf
Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego
00-951 Warszawa
Plac Krasińskich 2/4/6,
e-mail: ppsek@sn.pl
sygn. BSA – I – 055-754/17
Po zapoznaniu się z pismem Pani Prezes z dnia 19.12.2017 r., sygn. BSA - I – 055 -754/17, oświadczam co następuje:
- Z całą stanowczością domagam się udostępnienia mi publicznych informacji, które są przedmiotem mojego Wniosku (…) z dnia 11.12.2017 r., tj. korespondencji do mnie „prowadzonej w imieniu Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego”, w której r z e k o m o „wielokrotnie wyjaśniane” były „Wszelkie kwestie odnoszące się do podnoszonych przez niego (czyli przez mnie – przypis RJ) wątpliwości.” w ustawowym terminie, tj. do dnia 27.12.2017 r.
- . Absurdalne jest uznanie przez Panią Prezes, iż w stosunku do Pani Prezes r z e k o m o podnosiłem „wątpliwości”, gdyż w rzeczywistości pod adresem Pani Prezes formułowałem i formułuję nadal precyzyjnie uzasadnione, publiczne oskarżenia, które są Pani Prezes znane i do których Pani Prezes nigdy merytorycznie się nie odniosła (mimo moich pisemnych próśb, np. towarzyszących przesłanemu Pani Prezes ad notam mojemu Zawiadomieniu Prokuratora Generalnego RP o popełnieniu m.in. przez Panią Prezes przestępstw określonych w art. 231 par. 1 ew. par. 3 k.k. i art. 271 k.k. w toku procesu o wynagrodzenie z mojego powództwa przeciwko AEGON PTE S.A.)
- Ponieważ – co podkreśliłem już w dniu 9.10.2017 r. (w reakcji na kłamliwe insynuacje zawarte w piśmie Pani Prezes z dnia 5.10.2017 r. wystosowanym do Pana Roberta Majki, Członka Trybunału Stanu) wystosowałem jednoznaczne w treści pismo do Pana R.Majki, Członka Trybunału Stanu, wysłane ad notam m.in. Pani Prezes, stanowczo negując r z e k o m e otrzymanie korespondencji do mnie „prowadzonej w imieniu Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego”, w której r z e k o m o „wielokrotnie wyjaśniane” były „Wszelkie kwestie odnoszące się do podnoszonych przez niego (czyli przez mnie – przypis RJ) wątpliwości.” , mój Wniosek (…) z dnia 11.12.2017 musi być zrealizowany w trybie przepisów ustawy o dostępie do informacji publicznej, gdyż nie istnieją żadne przesłanki faktyczne, ani prawne, które zwalniałyby Panią Prezes z realizacji przedmiotowego obowiązku ustawowego określonego w art. 2 ust. 1 i art. 6 ust. 1 pkt 4austawy o dostępie do informacji publicznej.
- Bezspornym fałszem, wypełniającym znamiona przestępstwa poświadczenia nieprawdy i zatajenia prawdy (art. 271 k.k.) jest insynuacja Pani Prezes, jakoby korespondencja objęta moim Wnioskiem, tj. korespondencja do mnie „prowadzon[ej]a w imieniu Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego”, w której r z e k o m o „wielokrotnie wyjaśniane” były „Wszelkie kwestie odnoszące się do podnoszonych przez niego (czyli przez mnie – przypis RJ) wątpliwości.”, r z e k o m o znajdowała się w moim posiadaniu, chyba, że Pani Prezes za przejaw „wyjaśnienia wszelkich wątpliwości” traktuje swoje aroganckie stanowisko: "konfrontowanie stanowisk uważam za c a ł k o w i c i e bezprzedmiotowe.", sformułowane przez Panią Prezes w piśmie z dnia 10.06.2014 r., w reakcji na moje Zaproszenie dla Pani Prezes z dnia 31.05.2014 r. do publicznej i merytorycznej debaty ze mną w Centrum Prasowym Foksal…
- Oczywiste jest, iż we Wniosku (…) z dnia 11.12.2017 r. domagam się udostępnienia mi przez Panią Prezes kopii korespondencji (tj. zawierającej „wielokrotne”, „wszelkie wyjaśnienia” przeze mnie „podnoszonych wątpliwości”), której n i g d y nie otrzymałem z Sądu Najwyższego, a która w Pani fałszywej opinii, została mi r z e k o m o wielokrotnie przesłana.
- Pismo Pani Prezes z dnia 19.12.2017 r. stanowi kolejny, obiektywny dowód, iż nie spełnia Pani bezwzględnego wymogu stawianego Sędziom Sądu Najwyższego, określonego w art. 22 par. 1 pkt 2 ustawy o SN, tj. w zakresie posiadania „nieskazitelnego charakteru”.
Ponieważ w orzecznictwie podkreśla się, iż wniosek zainteresowanego rodzi po stronie dysponenta informacji (w niniejszej sprawie Sądu Najwyższego) obowiązek jej udostępnienia tylko wtedy, gdy informacja ta nie została wcześniej udostępniona (tj. tak, jak w stanie faktycznym niniejszej sprawy!) i nie funkcjonuje w publicznym obiegu, a wiec ja – jako zainteresowany, który nie może się z nią zapoznać inaczej, niż składając wniosek o udzielenie informacji przez Panią Sędzię, jako Pierwszego Prezesa SN, stanowczo podtrzymuję swoje żądanie wyrażone we Wniosku (…) z dnia 11.12.2017 r. o udostępnienie mi korespondencji do mnie „prowadzonej w imieniu Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego”, w której r z e k o m o „wielokrotnie wyjaśniane” były „Wszelkie kwestie odnoszące się do podnoszonych przez niego (czyli przez mnie – przypis RJ) wątpliwości.” w ustawowym terminie, tj. do dnia 27.12.2017 r.
W przeciwnym razie, będę zmuszony zawiadomić Prokuratora Generalnego RP o popełnieniu przez Panią Prezes kolejnego przestępstwa na moja szkodę.
Widoczny prima facie absurd rażąco niekonsekwentnego stanowiska forsowanego przez Panią Prezes w stosunku do mnie, potwierdza także choćby chronologiczne zestawienie następujących zdarzeń: moje, znane Pani Prezes od kilku lat, publiczne, detalicznie uzasadnione oskarżenia (w korespondencji z dnia 9.10.2015 r. do red. Jana Pińskiego h a n i e b n i e określone przez Panią Prezes mianem r z e k o m o absurdalnych!) n i g d y nie były wyjaśnione mi na piśmie (ani w żadnej innej formie!), wobec czego, ja (tj. wszechstronnie wykształcony, doświadczony finansista) nadal je konsekwentnie podtrzymuję (o czym Pani Prezes doskonale wiadomo), natomiast Pani Prezes nie tylko, że nie podjęła przeciwko mnie żadnych kroków prawnych, to na dodatek w dniu 14 listopada 2017 r. – w piśmie do Pana Roberta Majki, Członka Trybunału Stanu - Pani Prezes sama przyznała, iż moje działania nie są przestępstwem zniesławiania Pani Prezes (art. 212 par. 2 k.k.) – co de facto oznacza pośrednie przyznanie przez Panią Prezes p r a w d z i w o ś c i moich zarzutów głoszonych przeciwko Pani Sędzi, gdyż zgodnie z art. 213 par. 2 k.k., j e d y n ą przesłanką wyłączającą bezprawność publicznego zniesławienia jest fakt podnoszenia lub rozgłaszania p r a w d z i w e g o zarzutu, dotyczącego postępowania osoby publicznej, czyli w niniejszym przypadku Pani Prezes. Jak zatem wykazałem powyżej, krańcowo niespójna postawa Pani Prezes dowodzi nie tylko braku nieskazitelnego charakteru i kompromituje Panią Sędzię, jako Pierwszego Prezesa SN, ale jednocześnie ujawnia zupełny brak wiarygodności, jak i elementarnej logiki w niegodnej postawie wobec mnie – ofiary ewidentnie przestępczego Postanowienia SN o sygn. II PK 224/09 (jak i skarżonego Wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie, sygn. III APa 193/06), wydanego przez Panią Sędzię w warunkach konfliktu interesu, w którym dokonała Pani „wyjątkowej” (jedynie w moim przypadku!) wykładni prawa rażąco sprzecznej z ugruntowanym, jednolitym i jednoznacznie interpretowanym orzecznictwem SN, w tym także z orzecznictwem Pani Sędzi (vide: Wyrok SN, sygn. I PK 16/10) – co szczególnie bulwersuje, wziąwszy pod uwagę obowiązki ustawowe w przedmiocie dbałości o jednolitość orzecznictwa sądów powszechnych i SN,określone w art. 1 ust. 1 pkt a, art. 60 par. 1 oraz art. 68 par. 1 ustawy o Sądzie Najwyższym z dnia 23.11.2002 r.
Ryszard Jach
Do wiadomości:
Pan Andrzej Duda, Prezydent RP
Pan Zbigniew Ziobro, Minister Sprawiedliwości Prokurator Generalny RP
Pan Jarosław Kaczyński, Poseł na Sejm RP, Prezes Prawo i Sprawiedliwość
Pan Robert Majka, Członek Trybunału Stanu
SSA Beata Waś, Prezes Sądu Apelacyjnego w Warszawie"
Inne tematy w dziale Społeczeństwo