Zdobywca nagrody Nobla z ekonomii, doradca ekonomiczny Clintona i były główny ekonomista Banku Światowego. I co najważniejsze, zwolennik Obamy...
W tzw. "specialu" dla CNN Stiglitz daje mądre rady jak zaradzić obecnemu kryzysowi w USA. Krótko: po przeczytaniu jego poglądów, włos się jeży na głowie. Ten człowiek częściowo stymulował politykę ekonomiczną USA przez pierwszą kadencję prezydenta Clintona i w wypadku wygranej Obamy ma szansę robić to ponownie. I od tego włos się jeży.
Stiglitz ma receptę prostą, więcej praw handlowych, więcej praw regulujących rynek, więcej państwa w gospodarce. Przyczyny kryzysu to oczywiście polityka FEDu, z tym zgadzają się wszyscy. Jednak Stiglitz twierdzi, że największym błędem do tej pory była zbyt opieszała i rzadka FED umożliwił branie zbyt tanich kredytów w nadmiarze. Zdaniem Stiglitza sam proceder nie jest zły, po prostu był źle regulowany...
Rozwiązanie problemów wypisał w punktach gdzie postuluje on między innymi:
-powołanie Komisji Bezpieczeństwa Usług Bankowych
-powołanie Komisji Kontroli Systemu Finansowego
-odgórne ograniczanie możliwości tanich kredytów (sic!)
-zakaz drapieżnych pożyczek(predatory lending - chyba odpowiednich naszych Providentów)
Świetny przepis na powiększenie kryzysu, rozwleczenie go w czasie.
Istne upuszczanie krwi rannemu.
Inne tematy w dziale Polityka