Z Żydami jak ze zmarłymi, albo można o nich mówić dobrze, albo wcale. Ja jednak napiszę bardzo nieprzychylnie.
Ogromna część Żydów, zwłaszcza tych mieszkających w Izraelu, ma ordynarną wręcz polonofobię. Jak donosi (żydowski) autor artykułu w Süddeutsche Zeitung, młodzi mieszkańcy Izraela utożsamiaja Polską (i Polaków) przede wszystkim z miejscem gdzie doszło do zagłady setek tysięcy rodaków. I nic dziwnego, ale ich rozumowanie staje się fanatycznie płytkie.
Do zagłady doszło w Polsce nieprzypadkowo. Istnieje jakieś mistyczne wręcz przekonanie, że to mieszkańcy owej złej Polski przyczynili się w olbrzymim stopniu do holocaustu. W umysłach Izraelczyków niemiecki żołnierz przestaje być Niemcem, gestapowiec zamienia się w oficera WP a w skład Sonderkommando wchodzili, ochotniczo doń wstępujący i żądni mojżeszowej krwi, Polacy. Prawda jest nieważna, ważne sa emocje. Negatywne emocje, ukierunkowane przeciw Polsce i przeciw Polakom. Za to Niemiec w wyobrażeniu tej samej osoby to zapewne tylko oszukany przez Hitlera biedaczyna, któremu już się dawno wybaczyło, pogodziło, i który jest teraz przyjacielem? A Polak? Polak pędził Żyda do komory gazowej, Polak krzyczał "Jude raus!" o przepraszam, "Żydzi precz!".
Polski antysemityzm to jakaś śmieszna igraszka w porównaniu z nienawiścią Żydów do Polaków. Bardzo cieszy, że pisze o tym Żyd.
PS Tagi są wybitnie antysemickie - za Chiny tag "Żydzi" nie chce zapisać się dużą literą.
EDIT 14.04.2007
Dotarłem dziś do bardzo ciekawego artykułu we Wprost.
Tutaj link do skrótu:
http://www.wprost.pl/ar/?O=104429
a pełna wersja w najnowszym numerze. Informacje te dodają smaczku do mojego wpisu. Ciekaw jestem, czy wpajanie nienawiści do Polaków nie było tylko czystym biznesem?
Inne tematy w dziale Polityka