"Nie wydaje mi się". Tak odpowiedziała seks-afero-współtwórczyni Aneta Krawczyk, na pytanie czy ojcem jej dziecka jest wicepremier, zdrajca blokadowych ideałów ("broną pod koła jeb**nego mieszczucha i nakopać mu w jedenastu"), najsłynniejszy bywalec polskich solariów, Andrzej Lepper. Może i miłościwie nam latający (samolotami za nasze pieniądze) wicepremier spał z p.Krawczyk. Może i zrobił to wielokrotnie. Może i wiedział, że ową p.Krawczyk chędoży jeszcze kilku innych, za przeproszeniem, członków Samoobrony RP. Może i jest to standardem w jego nieszczęsnej partii. Może i tak. I co z tego? Nic. Ktoś by się tego po tej partii nie spodziewał? Po co molestować "własne" kobiety jak można iść i zaspokoić, po cichu, swoje żądze w przybytkach do tego przystosowanych?
Nikt p.Krawczyk nie zgwałcił. Godziła się na na karierę, której przebieg zależał od częstotliwości nadstawiania dupska. Nie pierwszy to taki przypadek w historii i nie ostatni. Gazeta Wyborcza chciała wykreować tę patologię na przestępstwo. Nie udało się. Poaferowało się w mediach kilka dni i koniec. Echo z testem DNA p.wicepremiera ciągnie się co prawda do dziś, ale to jednak tylko echo. p.Leppera Gazeta Wyborcza chciała zatopić z bardzo czystych (przynajmniej dla nich) intencji. Idąc na dno Lepper pociągnąłby za sobą całą IV RP - Rzeczpospolitą premiera Jarosława Kaczyńskiego.
Fin.
"Nie wydaje mi się", abym napisał właśnie coś twórczego...
P.S. Lepper jednak idzie na dno, ale wyłącznie na politycznym akwenie zwanym Morzem Elektoratu. Torpedują go jego dawni piraci (Ci od trzody chlewnej), ale dość nieskutecznie. Łajba "Samoobrona" opada łagodnie, gdyż p.Lepper zacumował ją w porcie zwanym Sejmem, tuż obok O(IV)RP "Kaczor". Raczej nie odpłynie stamtąd wcześniej niż za 3 lata. Chyba, że wydarzy się huragan silniejszy niż huragan "Aneta".
Inne tematy w dziale Polityka