Durnie wymyślają durne protesty a zboczeńcy się uaktywnią publicznie.
To co było kiedyś, czyli na początku lat 70-tych przejawem rewolucji seksualnej, teraz zamienia się w groteskę. Jeżeli naprawdę mają zamiar przyjść "tysiące ludzi" w proteście przeciwko usunięciu z Muzeum Narodowego czegoś czego miejsce jest w galerii sztuki nowoczesnej to mają lubieżnie zabawiać się tymi banami a nie ich jeść, zgodnie z obrazami bronionego dzieła. Natomiast jedzenie bananów nie będzie żadną formą protestu a tylko zbiorowym jedzeniem bananów i nie ma się nijak do pracy artystki z lat 70-tych. Zbiorowisko będzie przypominać tylko stado małp żrące banany a jak co poniektórzy zaczną prezentować"lubieżne" zabawy z bananem to ich zamknąć za publiczne zachowania obsceniczne, wulgarne i obrazę moralności. Dzięki akcji Ministerstwa będzie można policzyć ilu durniów mamy w Polsce co ze sztuką i jej obrona nie ma nic wspólnego tak jak i wspomniane "dzieło" z 70 roku, które jest tylko artystycznym happeningiem a teraz tylko obrazem tamtych czasów.
Tysiące warszawiaków zjedzą lubieżnie banana
- Protest przeciw cenzurze. Przynieście banany. Z Galerii Sztuki XX i XXI Wieku w Muzeum Narodowym w Warszawie zniknęły w piątek dwie instalacje wideo autorstwa Natalii LL i Katarzyny Kozyry. Ich usunięcie nakazał nowy dyrektor prof. Jerzy Miziołek. Oczyszczenia wystawy ze "skandalizujących" prac domagało się Ministerstwo Kultury - czytamy w opisie akcji "Jedzenie Bananów Przed Muzeum Narodowym", w której udział zadeklarowało blisko 6 tysięcy osób. Masowe pożeranie owoców ma rozpocząć się w poniedziałek o godzinie 18.00.
- Ja jem banana, Ty jesz banana, on, ona i ono je banana... Zjedzmy dużo bananów w galerii sztuki XX i XXI w. w Muzeum Narodowym na znak protestu przeciw cenzurowaniu ekspozycji (właśnie zniknęły stamtąd prace wideo Natalii LL i Katarzyny Kozyry) - tak protest, określony mianem "narodowego jedzenia bananów" opisują jego organizatorzy. Chcąc sprzeciwić się cenzurowaniu sztuki, zamierzają oni zebrać się w czwartek 2 maja o godzinie 16.00 przed Muzeum Narodowym w Warszawie, by ostentacyjnie spożywać banany.
Z minuty na minutę przybywa osób, które zaznaczają, iż są chętne do wzięcia udziału w obu happeningach. W poniedziałek aż 6 tysięcy osób planuje zjeść bombę witaminową przed muzeum, a kolejne 26 tysięcy jest zainteresowanych tym zdarzeniem. Z kolei 12 tysięcy osób wyraziło zainteresowanie, a 2,5 tysiąca zadeklarowało, że w czwartek spożyje owoc, czując bliskość kultury.
Te nietypowe akcje są wyrazem protestu przeciwko zniknięciu z muzeum instalacji Natalii LL i Katarzyny Kozyry. Decyzję o ich usunięciu miał podjąć dyrektor placówki, profesor Jerzy Miziołek. Argumentem przemawiającym za tym był "szereg rozmaitych skarg" na obie instalacje.
za fakt.pl
Mam konserwatywne poglądy. Z każdym chętnie rozmawiam. Jestem otwarta na poglądy inne od moich. Nie znoszę tylko chamstwa i cwaniactwa. Cenię ludzi honorowych. Radość życia to moja dewiza i staram się jej trzymać.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura