Rząd bardzo dbał, aby pracodawcy płacili jako tako pracownikom. Nakazał podnieść płacę minimalną, nakazał zwiększyć stawkę godzinową itd . Minister Rafalska, postać skądinąd sympatyczna i pozytywna, mówiła nawet, że jeśli pracodawcy nie stać na przyzwoite płacenie pracownikowi, to niech nie prowadzi swojej firmy. Ale łatwiej - jak się okazuje, pouczać, ganić i pilnować innych pracodawców niż pilnować siebie. Bo rząd także jest pracodawcą i to - gigantycznym. Cała tzw budżetówka to pracownicy rządu. I oto teraz rządu nie stać na zapłacenie jako tako nauczycielom. Do tego nie stać po części z jego - rządu, pracodawcy, państwowego kapitalisty - winy, bo pieniądze poszły na prezenty finansowe dla różnych grup narodu - np tzw Piątka Kaczyńskiego. Pierwszym obowiązkiem pracodawcy jest przyzwoita zapłata pracownikom za pracę, a rozdawanie pieniędzy nie za pracę z dobroci serca czy żeby być lubianym - może nastąpić dopiero po spełnieniu tego pierwszego obowiązku. Trzymając się logiki wyrażonej w przytoczonej wyżej wypowiedzi minister Rafalskiej, trzeba by teraz powiedzieć rządowi: "Jeśli nie stać Cię na przyzwoite płacenie pracownikowi, to nie prowadź firmy Polska".
Nie banuję. Kłótnie na blogach, obrzucanie się uszczypliwościami itd - mam za nudne, nierozwijające.Blog prócz tekstów na różne tematy, zawiera także liczne teksty - ze zdjęciami - krajoznawczo-turystyczne, propagujące mniej znane, a ciekawe, rejony Polski.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka