Po co rząd, sejm, prezydent?

Nie analizuję tu czy ustawa zwana popularnie i w uproszczeniu "Ustawą o wycince drzew" jest dobra czy zła. Ani tego, ile ma zalet, a ile wad. Tą ustawą zajmowało się ministerstwo, potem rząd z Panią Premier, następnie komisja sejmowa i wreszcie cały sejm. Uchwalono ją i weszła w życie. Po tym wszystkim Jarosław Kaczyński ogłasza, że ustawa ta będzie zmieniona. Bardzo możliwe, ze zmieniona na lepsze, choć tego nie wiem. Mniej idzie mi o ustawę, więcej - o mechanizm władzy teraz w Polsce. Myślałem, że twierdzenia o tym, iż wszystkim rządzi Jarosław Kaczyński, są przesadzone. Okazuje się - że nie. Sprawa ma liczne dalsze aspekty. Bo oto wychodzi na to, że ministerstwo, rząd i sejm z większością PiS nie są tak idealnie i nadludzko dobre i słuszne, jak głoszą Wiadomości i Info TVP. Nie są przynajmniej zdaniem Jarosława Kaczyńskiego. Nadto marnują czas produkując ustawy, które natychmiast po wprowadzeniu muszą zmieniać. A więc nie tylko sądownictwo jest kiepskie! Ministerstwo, rząd i sejm - także. Dlaczego te ciała nie pokazują projektów ustaw Jarosławowi Kaczyńskiemu na etapie ich przygotowywania?  Choć z drugiej strony: Na jakiej podstawie przyjąć, że poglądy Kaczyńskiego są lepsze i słuszniejsze od poglądów kilkuset ludzi PiS z ministerstwa, z rządu i z sejmu, których to ciał  poglądy są przecież według TVP nadludzko dobre i słuszne? Inny aspekt sprawy jest taki, że chyba ci wszyscy ludzie PiS, co kolejno pracowali nad omawiana ustawą, są jacyś dziwni. Skoro pracuje się nad czymś miesiącami, sejm to zatwierdza, a potem ktoś władczo każe to zmienić, to ja bym się podał do dymisji. Albo urażony, że lekceważy się moje uprawnienia i moją pracę. Albo przerażony, że tak źle pracowałem, iż szef mojej partii, mój autorytet, ma rezultaty mojej pracy za fuszerkę.Albo wreszcie oburzony, że ustawa przyjęta przez cały, wybrany przez naród sejm, włącznie z posłem Kaczyńskim, może być następnie zdmuchnięta decyzją jednego człowieka. Jeżeli uchwały sejmu są tak mało warte, to dlaczego mam wierzyć, że akurat ustawy w sprawie TK były nadludzko mądre i słuszne?