Pani Mazurek - rzeczniczka władzy określiła telewizję tzw publiczną jako "niezależną stację telewizyjną" - przy okazji potępienia Pana Glińskiego za jego przepraszanie takich członków fundacji jak Komorowska, Rzeplińska czy Wygnański. Czy Pani Mazurek żartuje? Telewizja zwana publiczną nie jest niezależna. Niezależnie od tego czy Pan Rzepliński ma klasę czy nie, czy prawnicy mają ją czy nie itd, ta telewizja, szczególnie "Wiadomości", nieustannie w sposób propagandowy, złośliwy i ośmieszający - a nie w sposób informacyjny - atakuje zawsze te grupy, które są przedmiotem ataku władzy, a pod niebiosa wychwala władzę. Atakowano tylko te fundacje, w których były dzieci znanych wrogów władzy, i to nie informując np że te fundacje źle pracują, łamią prawo, tylko dlatego,że są złe, bo w nich pracuja dzieci złych według władzy ludzi. Gdy Gliński za to przeprosił, to zwolennicy PiS, choćby tu w S24, rzucają się na Glińskiego. Nie robią słusznie. Dobra zmiana, choćby w wiekszości działań była rzeczywiście słuszna i przydatna, nie będzie tak długo dobra, jak długo w sposób niegodny i propagandowy będzie ośmieszać i atakować ludzi w telewizji. Trzeba bowiem przypomnieć, ze nawet przestępców przed sądem sądzi się godnie i spokojnie - bez ośmieszania i wyzwisk. Szczucie na ludzi demoralizuje, propaguje zło i niskie uczucia, co zawsze w końcu odzywa się - niestety nie w postaci dobra. Stanowi o randze polityków to, do jakich uczuć ludu apelują - do niskich czy do wzniosłych. Szczucie i ośmieszanie nie jest apelowaniem do uczuć wzniosłych.
Nie banuję. Kłótnie na blogach, obrzucanie się uszczypliwościami itd - mam za nudne, nierozwijające.Blog prócz tekstów na różne tematy, zawiera także liczne teksty - ze zdjęciami - krajoznawczo-turystyczne, propagujące mniej znane, a ciekawe, rejony Polski.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka