Zegarki polityków a jakość polityki

Media obserwują, jakie zegarki, i ile ich, mają politycy. Np Clinton i Bush zawsze nosili jeden niedrogi zegarek typu (klasy cenowej) Casio - za kilkadziesiąt dolarów. Z kolei Putin ma bardzo wiele zegarków, często je zmienia, a ich sumaryczna cena wynosi około miliona dolarów czy euro. U nas drogi zegarek nosił minister Sławomir Nowak, ale sumaryczna cena noszonych przez niego zegarków była o wiele, wiele niższa niż cena zegarków prezydenta Rosji, lecz walnie wyższa od ceny zegarków prezydentów USA. Oczywiście może być, przynajmniej teoretycznie, tak, że Clinton i Bush też lubili i posiadali drogie zegarki, ale w USA nie wypadało się z nimi obnosić. Z kolei Putin, może, teoretycznie, chcieć nosić i mieć jeden skromny zegarek, np Pobiedę z czasów ZSRR, ale w Rosji człowiekowi o jego pozycji  wypada i mieć, i nosić, wiele jak najdroższych zegarków. Tak czy inaczej można zaryzykować ogłoszenie reguły, że czym tańszy zegarek nosi przywódca państwa i inni ważni politycy w tym państwie, tym wyższa jest jakość demokracji i polityki w tym państwie. Do całkowitego udowodnienia podanej tezy trzeba jeszcze mieć o wiele więcej danych z większej liczby państw. Ludzie! Teraz sprawy praktyczne: zamiast się spierać o jakość polityków, sprawdźcie przed wyborami, jakie noszą oni zegarki, np jaki , i ile, nosi Janusz Korwin-Mikke.